- 25-letnia mieszkanka Szczytna, Emilia R., została oskarżona o znęcanie się nad bliskimi przez cztery lata.
- Ponadto kobieta zaatakowała pracownicę MOPS-u, szarpiąc ją i grożąc jej, domagając się natychmiastowej pomocy finansowej.
- Sąd zastosował tymczasowy areszt, a incydent skłonił władze MOPS do rozważenia wzmocnienia bezpieczeństwa.
- Jakie są dalsze kroki w tej sprawie i czy pracownicy MOPS-u będą bezpieczniejsi?
- Jak ustalono, Emilia R. przez blisko cztery lata znęcała się fizycznie i psychicznie nad osobami najbliższymi w ten sposób, że wszczynała awantury domowe, podczas których wyzywała pokrzywdzonych słowami powszechnie uznawanymi za wulgarne i obelżywe, niepokoiła, poniżała, groziła pozbawieniem życia, niszczyła wyposażenie mieszkania – wyjaśnił prok. Daniel Brodowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Emilia R. wpadła w jeszcze większe kłopoty po wizycie w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Szczytnie. W środę (24 września 2025 r.) 24-latka zaatakowała pracownicę ośrodka m.in. szarpiąc ją za ubranie i włosy, grożąc pozbawieniem życia lub zdrowia. Wszystko to – jak tłumaczy prokurator Daniel Brodowski, „w celu zmuszenia go do podjęcia czynności służbowej polegającej na udzieleniu zawnioskowanej uprzednio pomocy finansowej”.
Jeszcze tego samego dnia Emilia R. została zatrzymana przez funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie. Prokurator przedstawił Emilii R. zarzut znęcania się nad osobami najbliższymi oraz stosowania przemocy wobec pracownika socjalnego w celu wywarcia wpływu na czynności urzędowe. Emilia R. nie przyznała się do stawianych jej zarzutów.
Prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Szczytnie wniosek o zastosowanie wobec podejrzanej środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy. Sąd Rejonowy w Szczytnie wniosek prokuratora uwzględnił w całości. Za zarzucane podejrzanej czyny grozi kara pozbawiania wolności od 3 miesięcy do lat 5. Postępowanie pozostaje w toku.
Po skandalicznym incydencie z udziałem Emilii R. władze MOPS-u w Szczytnie zastanawiają się nad wzmocnieniem bezpieczeństwa pracowników. W rozmowie z PAP dyrektor MOPS w Szczytnie przyznała, że „taki incydent wydarzył się u nas po raz pierwszy”. - Zaatakowany pracownik jest na zwolnieniu lekarskim – powiedziała Hanna Bojarska. Obecnie w szczycieńskim MOPS jest domofon. Nie ma jednak ochroniarzy, czy urządzeń antynapadowych.
- Ta osoba została wpuszczona przez domofon i na początku była spokojna. W trakcie rozmowy tak się zdenerwowała, że doszło do ataku. Powodem było to, że korzystająca dotąd z posiłków kobieta teraz chciała natychmiast dostać gotówkę. Gdy pracownik zaczął z nią rozmawiać, by ustalić jej sytuację doszło do ataku, bo pani oczekiwała natychmiastowego przekazania jej pieniędzy - powiedziała dyrektor MOPS w Szczytnie.
Na pomoc zaatakowanej kobiety ruszyły inne osoby pracujące w tym pokoju. Świadkowie pomogli obezwładnić agresorkę i wezwali policję.
CZYTAJ TEŻ: Porwali Jakuba i pojechali nad jezioro. Dramatyczne szczegóły! Trzech mężczyzn w areszcie
Polecany artykuł: