Śmiertelny wypadek w Sulimach. Hyundai wbił się w drzewo
Policjanci pracują na miejscu tragicznego w skutkach wypadku drogowego. Do zdarzenia doszło w piątek (11 lipca) przed południem, około godz. 11:30 w miejscowości Sulimy pod Giżyckiem.
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierująca pojazdem marki Hyundai, jadąc w kierunku Giżycka, podczas wykonywania manewru wyprzedzania, z nieustalonych przyczyn zjechała na pobocze i uderzyła w drzewo.
– powiedziała w rozmowie z „Super Expressem” asp. szt. Iwona Chruścińska z Komendy Powiatowej Policji w Giżycku.
Niestety, 54-letnia kobieta zginęła na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń. Trwają czynności z udziałem policjantów, pracujących pod nadzorem prokuratora. Wyjaśniają oni wszystkie szczegóły piątkowego zdarzenia. Droga w miejscu tragedii może być czasowo zablokowana.
Sądząc po zdjęciach z miejsca wypadku, 54-latka wjechała w drzewo z dużą prędkością. Hyundai jest ogromnie zniszczony, z pojazdu wypadł silnik.
CZYTAJ TEŻ: Dramat na Mazurach. Nie żyje kobieta, dzieci w szpitalu!
Niebezpiecznie na mazurskich drogach
Ostatnie dni na drogach powiatu giżyckiego obfitują w wyjątkowo niebezpieczne zdarzenia. W czwartek (10 lipca) w miejscowości Siedliska około południa doszło do dachowania pojazdu osobowego. Jak ustalono, 29-letni kierujący audi podróżował z pasażerką, gdy z naprzeciwka nadjechał pojazd wykonujący manewr wyprzedzania i znalazł się na jego pasie ruchu. W celu uniknięcia czołowego zderzenia, kierowca zjechał na prawe pobocze, jednak stracił panowanie nad pojazdem, który następnie wjechał na lewe pobocze i dachował w przydrożnym rowie. Zarówno kierowca, jak i pasażerka nie odnieśli obrażeń. Kierowca był trzeźwy.
Do drugiego zdarzenia doszło tuż przed godz. 17 na drodze krajowej nr 63, na wysokości miejscowości Kąp. 44-letnia kobieta kierująca fordem, w którym podróżowała również z 44-letnim pasażerem i 4-letnim dzieckiem, w wyniku trudnych warunków pogodowych straciła panowanie nad pojazdem. Samochód obróciło, zjechał z jezdni i uderzył w drzewo znajdujące się w przydrożnym rowie. Dziecku i kierującej nic się nie stało, natomiast pasażer z obrażeniami został przetransportowany do szpitala. Kierująca była trzeźwa.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dramat na skrzyżowaniu. Justyna marzyła o domu na Mazurach. Jedna chwila wszystko przekreśliła!