Kara jest za niska?

Jeden chłopczyk nie żyje, jego braciszek został kaleką. Mama bliźniaków nie zgadza się z wyrokiem ws. wypadku w Szczytnie

2022-10-28 11:15

Sąd Okręgowy w Olsztynie wydał wyrok ws. Adama D. za doprowadzenie do wypadku, którego następstwem była śmierć 1,5-rocznego chłopczyka i ciężkie kalectwo jego braciszka bliźniaka. Jadący sportowym fordem mustangiem mężczyzna wpadł w poślizg na ulicach Szczytna, po czym zjechał na chodnik, gdzie uderzył w kobietę i wózek z dwoma maluszkami w środku.

Wyrok ws. wypadku w Szczytnie. Jeden chłopczyk nie żyje, jego braciszek został kaleką

Zapadł prawomocny wyrok ws. 1,5-rocznych bliźniaków, ofiar wypadku w Szczytnie, który wydał Sąd Okręgowy w Olsztynie - informuje PAP. Jeden z chłopców zmarł w szpitalu, natomiast drugi doznał ciężkich obrażeń ciała i może do końca życia być niepełnosprawny. Obaj poszkodowani i ich babcia to uczestnicy wypadku w Szczytnie, do którego doszło pod koniec kwietnia 2020 r. Doprowadził do niego 29-letni Adam D.

- Jak ustalono, oskarżony wracał sportowym fordem mustangiem z pracy do domu. Ulicami Szczytna jechał 60 km/h, czyli przekraczając dozwoloną prędkość. Następnie przekroczył podwójną linię ciągłą, po czym - widząc inny pojazd wyjeżdżający na jego pas ruchu z ulicy podporządkowanej - postanowił go wyprzedzić i przyspieszył do 95 km/h. Stracił wtedy panowanie pojazdem, wpadł w poślizg i zjechał na chodnik w rejonie przejścia dla pieszych, gdzie uderzył w kobietę i prowadzony przez nią wózek z dwójką śpiących wnuków - podaje PAP.

Adam D. trafi do więzienia, ale mama bliźniaków chciała wyższej kary

Proces mężczyzny ruszył w czerwcu ub.r. i zakończył się po niespełna roku. Adam D. został skazany na 4,5 roku więzienia, otrzymał zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 6 lat i musi zapłacić 100 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz poszkodowanego chłopca. Oskarżony został również obciążony kosztami procesu. Wszystkie stron odwołały się od wyroku, dlatego sprawą zajął się również Sąd Okręgowy w Olsztynie, który podtrzymał wcześniejszą decyzję w całości, dodając, że mężczyzna poniesie również koszty postępowania odwoławczego.

Jak informuje PAP, mama pokrzywdzonych chłopców i jej pełnomocniczka chciały zaostrzenia kary do siedmiu lat więzienia i 15-letniego zakazu kierowania pojazdami, z kolei prokurator wnosił o zwiększenie tego zakazu do 10 lat. Adwokaci oskarżonego domagali się natomiast uchylenia wyroku i ponownego procesu albo złagodzenia kary, m.in. przez jej warunkowe zawieszenie.

- Ten stopień społecznej szkodliwości w żaden sposób nie uzasadnia tego, żeby łagodzić karę do takiego wymiaru, aby móc zastosować środek karny w postaci warunkowego zawieszenia jej wykonania, o co wnosili obaj obrońcy oskarżonego - podkreślił w ustnym uzasadnieniu sędzia Piotr Zbierzchowski, którego cytuje PAP.

Sonda
Co jeszcze można zrobić, by wypadków na polskich drogach było mniej?
4,5-letni Leoś zakopany w płytkim grobie pod Garwolinem. Matka i jej partner z zarzutami zabójstwa
Listen to "Wyższe kary za łamanie przepisów ruchu drogowego to bat na piratów drogowych czy sposób na podreperowanie budżetu?" on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki