- W Purdce pod Olsztynem doszło do aktu wandalizmu, gdzie zniszczono drewniane przystanki autobusowe.
- Mieszkańcy są oburzeni, nazywając sprawców "barbarzyńcami". Wyznaczono nagrodę za wskazanie winnych.
- Policja bada sprawę, ale oficjalne zgłoszenie wciąż nie wpłynęło.
- Kto stoi za tym wandalizmem i czy uda się ustalić sprawców?
Przystanki mieszczą się przy drodze krajowej nr 53, na odcinku Olsztyn – Szczytno. Jeszcze w niedzielę (10 sierpnia) wieczorem wyglądały jak nowe. Następnego ranka, w poniedziałek, z konstrukcji niewiele zostało. Na zdjęciach udostępnionych nam przez gminę Purda wyraźnie widać jak wandale, przy pomocy piły i siekiery, po prostu pocięli i porąbali drewniane przystanki.
- Jesteśmy oburzeni! – mówi w rozmowie z „Super Expressem” Grzegorz Drozdowski, Przewodniczący Rady Powiatu Olsztyńskiego, a prywatnie mieszkaniec sołectwa, gdzie doszło do zdarzenia.
To taka perełka w lesie, ładne przystanki sfinansowane przez gminę i fundusz sołecki. W ubiegłym tygodniu przystanki były odświeżane, malowane. To jacyś barbarzyńcy, bo inaczej takiego zachowania nazwać nie można.
– oburza się Drozdowski.
Kto mógł dopuścić się tak bezmyślnego zachowania? - Ktoś miejscowy celowo musiał przyjechać i zniszczyć przystanki. Nie sądzę, żeby zrobił to ktoś obcy. Wszyscy są wstrząśnięci – opowiada nam Drozdowski, który wyznaczył 2 tysiące złotych nagrody dla tego, kto wskaże sprawców. - Apelowaliśmy nawet do mieszkańców sąsiednich wsi, czy ktoś jadący drogą nie widział niczego podejrzanego - opowiada nasz rozmówca.
Zapytaliśmy Komendę Miejską Policji w Olsztynie, czy udało się ustalić, kto może stać z tym aktem wandalizmu. Podkom. Jacek Wilczewski powiedział w rozmowie z „Super Expressem” przyznał, że funkcjonariusze sprawdzają, kto mógł zniszczyć przystanki, jednak do wtorkowego przedpołudnia (12 sierpnia) oficjalne zgłoszenie nie wpłynęło.