Ukraińscy uchodźcy

i

Autor: Paweł Kicowski/Super Express

Pani Ludmiła do Rosjan "Postawcie się Putinowi, on jest tyranem"

Pani Ludmiła to jedna z wielu Ukrainek, które przed wojną schroniły się w Polsce. Kobieta wraz z dwiema córkami oraz 81-letnią mamą, trafiły do jednej z miejscowości pod Olsztynem (woj. warmińsko-mazurskie). Pani Ludmiła zdaje sobie sprawę z tego, że rosyjska agresja na Ukrainę to przede wszystkim pomysł Władimira Putina. - Postawcie się mu, on jest tyranem - apeluje do Rosjan kobieta.

Pani Ludmiła ewakuowała się z miejscowości Borodzianka pod Kijowem. Schronienie znalazła w Polsce, w jednej z miejscowości pod Olsztynem. Przyjechała tu z dwiema córkami: Władysławą i Jewą, a także z 81-letnią mamą Marią. - Mieszkaliśmy w miejscowości Borodzianka 23 kilometry od Kijowa. Kiedy nasi dali odpór rosyjskim okupantom i oni byli źli, że nie mogli zdobyć Kijowa, to wówczas Rosjanie zbombardowali naszą Borodziankę. To co oni zrobili nam, mieszkańcom, to jest straszne. Moje dzieci to strasznie przeżywają. Czołgi, które strzelają nie wydają się tak straszne jak samoloty, które zbombardowały nasze domy, całe wsie - mówiła w rozmowie z PAP zapłakana pani Ludmiła. - Najgorsze jest to, że słyszysz krzyk i płacz dzieci dochodzący ze zbombardowanych budynków, piwnic i nie możesz im pomóc - mówi Ludmiła.

"Słychać krzyk ludzi, dzieci spod zbombardowanych domów"

Ukrainka opowiada, że domy w Borodziance ostrzelali Czeczeńcy. - Wyobraź sobie, mieszkasz w centrum i tu nagle słyszysz krzyki ludzi, dzieci spod zbombardowanych domów. Ludzie siedzą do tej pory pod gruzami, nie mogą się wydostać. Możemy się tylko modlić. Wierzymy w naszą ukraińską armię - relacjonuje Ludmiła, która jest w Polsce wraz z córkami i matką. Wiele ukraińskich kobiet, świadomych zagrożenia, zostało w ojczyźnie. - Wiele kobiet nie wyjechało z Ukrainy do Polski, ponieważ mają synów, mężów. One wspierają ich i mówią, że nie wyjadą. Mówią, że muszą być razem ze swoimi mężczyznami - dodała.

"Postawcie się Putinowi, on jest tyranem"

Pani Ludmiła jest wdzięczna Polakom za pomoc, z jaką spotkała się po wyjeździe z Ukrainy. - Przyjechaliśmy do Polski i widzimy, jak wspaniałe są u was kobiety, ile mają serca, wiem że teraz każda kobieta jest silna. Wierzę w Boga, wiem że wymodlimy naszą Ukrainę. Jestem wdzięczna, że nas przyjęliście, że tyle ludzkich serc jest otwartych - mówi pani Ludmiła.

Z każdym kolejnym dniem droga Ukraińców do granicy z Polską, Słowacją lub Rumunią jest coraz trudniejsza. - Nasza droga przez Ukrainę, gdy się ewakuowaliśmy była trudna. Jechaliśmy samochodem, ale GPS został wyłączony. Jechaliśmy trochę na oślep. Nasi żołnierze pokazywali nam, czy jechać na prawo czy na lewo. Teraz już jesteśmy w Polsce, jesteśmy bezpieczni. Dobrze się tu w Polsce czuję. Jak poszłam do cerkwi i zobaczyłam dokoła siebie ludzi, to poczułam się jak w domu - powiedziała pani Ludmiła.

Kobieta w rozmowie z PAP zwróciła się także do Rosjan. - Do kobiet w Rosji chcę powiedzieć, że nie może być wam wszystko jedno. Wasz prezydent wysyłając waszych mężów i synów na wojnę traktuje ich jak psy. Mnie was żal. Nie nienawidzimy was. My wiemy, że to całe zło zrobił wasz prezydent. Postawcie się mu, on jest tyranem - powiedziała Ludmiła.

Najnowsze informacje o rosyjskiej agresji na Ukrainie znajdziesz w naszej relacji. Wojna na Ukrainie. Dworczyk wprost o tym, co nas czeka: Musimy się przygotować na pogorszenie sytuacji... RELACJA NA ŻYWO

Sonda
Przyjąłeś pod swój dach uchodźcę?
Putin zaatakuje Polskę? Minister zdradza możliwe scenariusze Prezydent Rosji jest szaleńcem, który będzie prowadził wojnę bez względu na koszty?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki