W wydanym w środę postanowieniu komisarz wyborczy Tomasz Konopko napisał, że zawiesza głosowanie w referendum gminnym w Białej Piskiej w związku z utrzymującą się niekorzystną i zmienną sytuacją epidemiologiczną, związaną z zakażeniami koronawirusem. Nowa data tego głosowania ma zostać wyznaczona odrębnym postanowieniem.
W uzasadnieniu decyzji komisarz powołał się na opinię Głównego Inspektora Sanitarnego, który wskazał m.in., że zasadne jest przesunięcie daty referendów lokalnych.
- Opinia ta została uwzględniona, gdyż organizacja głosowania w pierwotnie określonym terminie oznaczałaby prawdopodobieństwo sprowadzenia zagrożenia dla osób uprawnionych do udziału w referendum oraz osób zaangażowanych w jego organizację, a także mogłaby przyczynić się do rozwoju epidemii - zaznaczono w postanowieniu.
Pierwotnie głosowanie w sprawie odwołania przed upływem kadencji Rady Miejskiej w Białej Piskiej miało odbyć się w niedzielę 9 maja. Inicjatorzy referendum zarzucają części radnych m.in. brak współpracy, poczucia odpowiedzialności za podejmowane decyzje i szacunku do mieszkańców.
Zgodnie z przepisami, referendum byłoby ważne w przypadku, gdy weźmie w nim udział nie mniej niż 3/5 liczby osób biorących udział w wyborze odwoływanego organu. Podczas wyborów samorządowych w 2018 roku, w głosowaniu do Rady Miejskiej w Białej Piskiej uczestniczyło 4851 wyborców, więc dla ważności referendum potrzeba nie mniej niż 2911 uprawnionych do głosowania. Rada miejska zostałaby odwołana, gdyby w ważnym referendum opowiedziała się za tym ponad połowa głosujących.
To nie pierwsze w tej kadencji referendum gminne w Białej Piskiej. W lipcu ubiegłego roku odbyło się referendum ws. odwołania burmistrz Beaty Sokołowskiej, które było nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji - wymagany był udział 2927 osób, a zagłosowało 1213 osób.