Co tam się stało?!

Rodzinny koszmar rozegrał się na Mazurach. Słowa sąsiadki wgniatają w ziemię! "Nie szkoda mi ich"

2024-03-12 13:08

Szokujące sceny w Radysach (woj. warmińsko-mazurskie). Małżonkowie: 54-letnia kobieta i 57-letni mężczyzna ledwo uszli z życiem. Jerzy K. najpierw zranił żonę Bożenę K., a później sam ugodził się nożem. Nasz reporter ustalił, że przyczyną rodzinnego dramatu mógł być sąsiedzki konflikt. Szczegóły w dalszej części artykuł.

Zarzut usiłowania zabójstwa żony dla 57-latka

W piątek (1 marca) około godz. 13 policjanci otrzymali zgłoszenie, że w jednym z mieszkań w Radysach (gmina Biała Piska) znajdują się dwie osoby z ranami zagrażającymi ich życiu i zdrowiu. Małżeństwo: 54-letnia kobieta i 57-letni mężczyzna trafili do szpitala, a policjanci, pod nadzorem prokuratora, ustalili przyczyny i okoliczności zdarzenia. 57-letni mężczyzna został zatrzymany, a w poniedziałek (4 marca), przedstawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania obrażeń ciała żony, stanowiących - jak informuje piska policja - "średniociężki uszczerbek na jej zdrowiu".

Jak zdradziła naszemu reporterowi osoba związana ze śledztwem, "najpierw mąż pchnął nożem żonę w klatkę piersiową, a później próbował sam się w podobny sposób zabić". Ostatecznie chęć życia zwyciężyła i Jerzy K. resztką sił wezwał pomoc. W ostatniej chwili pomoc Lotniczego Pogotowia Ratunkowego uratowała małżonków. 57-latek tłumaczył swoje zachowanie chęcią rozwiązania wspólnych problemów małżonków.

Prokurator złożył wniosek o zastosowanie wobec 57-latka środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące. Wniosek ten został został uwzględniony przez Sąd Rejonowy w Piszu. Za popełnienie zarzucanego mu czynu grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 10 lat.

Sąsiedzki konflikt mógł doprowadzić do tragedii?!

Rodzina do tej pory nie miała kłopotów z prawem, jednak sąsiedzi - jak twierdzi członek rodziny - nie dawali im żyć. Sprawy w sądach, prokuraturach i u komornika ciągnęły się w nieskończoność. Bożena K., pracownik szpitala w Piszu i jej mąż ochroniarz mieli tego dość. Teraz kobieta dochodzi do siebie, a mąż przebywa w więziennym oddziale szpitalnym. Kiedy nasz reporter zapytał sąsiadów państwa K. o zdarzenie z 1 marca, w odpowiedzi usłyszał lakoniczne "nie szkoda mi ich".

O szczegóły sprawy zapytaliśmy olsztyńską prokuraturę okręgową. - Prokuratura Rejonowa w Piszu przedstawiła Jerzemu K. zarzut usiłowania zabójstwa swojej żony Bożeny K. poprzez zadanie jej ciosu nożem w klatkę piersiową, powodując u pokrzywdzonej ranę kłutą klatki piersiowej na wysokości IV-V żebra z kanałem drążącym do jamy opłucnowej i lewego płuca - wyjaśnił prokurator Daniel Brodowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Podejrzany Jerzy K. posiadał obrażenia ciała w postaci rany kłutej klatki piersiowej.

Brodowski dodał, że "kwestia ewentualnego skierowania podejrzanego na badania sądowo – psychiatryczne" będzie rozważana w przyszłości i jest zależna od dalszych czynności. Rzecznik olsztyńskiej prokuratury okręgowej dodał, że obecnie, z uwagi na początkowy etap śledztwa, badana są różne, najbardziej prawdopodobne powody, dla których mogło dojść do zdarzenia. Przesłuchano pokrzywdzoną, jednak prokuratura obecnie nie podaje szczegółów tego przesłuchania. Słowa Bożeny K. są weryfikowane.

Gdzie szukać pomocy?

  • Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
  • Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych: 116 123
  • Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka: 800 121 212
  • Wsparcie dla osób po stracie bliskich - będących w żałobie: 800 108 108
  • Tumbo Pomaga - pomoc dzieciom i młodzieży w żałobie: 800 111 123
Duda i Tusk w USA

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki