Płynąc skuterem, wpadł do wody. 45-latek nie żyje
W środę (6 sierpnia) około godziny 15:30 węgorzewscy policjanci otrzymał zgłoszenie o niebezpiecznym zdarzeniu na wodzie. Interweniujący funkcjonariusze ustalili, że na jeziorze Mamry mężczyzna na skuterze wpadł do wody. Na brzeg wyciągnęli go świadkowie zdarzenia. Niestety, pomimo natychmiastowej reanimacji, życia 45-latka nie udało się uratować.
W akcję ratunkową zaangażowane były różne służby m.in. strażacy, ratownicy MOPR-u i wodnej karetki pogotowia oraz śmigłowiec LPR.
- Mieszkaniec województwa mazowieckiego w trakcie zdarzenia miał założony kapok oraz posiadał wymagane uprawnienia do sterowania skuterem. Na miejscu czynności prowadziła grupa dochodzeniowo-śledcza oraz technik kryminalistyki. Teraz policjanci pod nadzorem prokuratora będą szczegółowo wyjaśniać okoliczności i przyczyny śmierci mężczyzny - poinformowała asp. sztab. Agnieszka Filipska z Komendy Powiatowej Policji w Węgorzewie.
Ważny apel policji
Policjanci zwracają się z prośbą do wszystkich tych, którzy mogli być świadkami zdarzenia na jeziorze Mamry o kontakt z oficerem dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Węgorzewie pod numerem telefonu 47 735 64 00.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tragiczny finał wędkowania. Mężczyzna zaginął, ciało znaleziono w jeziorze Omulew
Źródło: KPP w Węgorzewie
Polecany artykuł:
Jak bezpiecznie wypoczywać nad wodą?
Wybierając wypoczynek nad wodą, nie ignoruj zasad bezpieczeństwa, których nieprzestrzeganie może prowadzić do tragedii. Przyczyn większości wypadków nad wodą należy upatrywać w nadmiernej brawurze często połączonej z alkoholem, słabym rozeznaniu zbiornika, braku umiejętności i nieodpowiednim przygotowaniu się do pływania, niestosowaniu indywidualnych środków ochrony, ale również w braku odpowiedniego nadzoru osób dorosłych nad nieletnimi.
Pamiętając o powyższych zasadach nie zapominajmy o osobach wokół nas. Zażywając kąpieli słonecznych zwracajmy uwagę na osoby obok nas. Może się okazać, że ktoś będzie potrzebował naszej pomocy. Jeśli będziemy w stanie mu pomóc, to zróbmy to, ale w granicach swoich możliwości. Jeśli nie będziemy czuli się na siłach, to zaalarmujmy natychmiast inne osoby.
Polecany artykuł: