- Prawnicy biją na alarm: deweloperzy masowo doliczają do metrażu mieszkań tzw. „metry widmo”, zawyżając ceny.
- Proceder ten może kosztować kupujących dziesiątki tysięcy złotych.
- Sprawdź, czy Twoje mieszkanie nie ma zawyżonego metrażu i dowiedz się, jak możesz dochodzić swoich praw!
- To skandal! - przyznają wprost prawnicy ze Stowarzyszenia Patria Nostra. – W przypadku mieszkania 50-metrowego to może być półtora metra kwadratowego, 70-metrowego już dwa metry, a powyżej 80 m² – nawet trzy metry! Jak łatwo policzyć, oddajemy deweloperowi „za darmo” co najmniej dwie średnie pensje więcej! – wylicza mec. Lech Obara z Olsztyna
Przy obecnych cenach, wahających się w granicach 7-12 tysięcy złotych za metr kwadratowy, „pseudometry” oznaczają dla kupującego stratę nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. A to tylko przy jednym mieszkaniu. W skali kraju mówimy o setkach tysięcy oszukanych osób i miliardach złotych znikających w kieszeniach deweloperów.
Co na to przepisy? Norma PN-ISO-9836 od 1997 r. zabrania wliczania ścian działowych do powierzchni użytkowej lokali mieszkalnych. A nowa wersja z lipca 2022 r. nie pozostawia już żadnych wątpliwości – żadna ściana, niezależnie od rodzaju, nie może być doliczana do metrażu.
Mimo to wielu deweloperów dalej dolicza „metry widmo”, licząc, że kupujący się nie zorientują. Dlatego Patria Nostra stworzyła specjalny zespół prawników „STOP Metrom Widmo”, by walczyć z tym procederem. – Domagamy się przejrzystości, uczciwości i respektowania praw konsumentów – mówi mec. Łukasz Jałoza.
O sprawie głośno zrobiło się po wpisie minister Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, która napisała, że „rządy są zaskakująco bezsilne” wobec deweloperów. Poseł Stanisław Gorczyca już zapytał minister, jakie kroki zostaną podjęte.
– Jeżeli kupiliście mieszkanie i metraż z umowy nijak się nie zgadza z tym, co sami zmierzyliście, zapłaciliście za metry, których nie ma! – ostrzega mec. Obara.