EKSPLOZJA w Kędzierzynie-Koźlu. Wybuch w zakładach w Blachowni [GALERIA]

i

Autor: Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu EKSPLOZJA w Kędzierzynie-Koźlu. Wybuch w zakładach w Blachowni [GALERIA]

Kędzierzyn-Koźle. Wielki GRZYB po wybuchu w Blachowni. APOKALIPTYCZNY widok! Znamy WINNEGO [ZDJĘCIA]

2020-12-31 11:25

Ten wybuch wstrząsnął ziemią! Według relacji mieszkańców, fala uderzeniowa dotarła m.in. do pobliskich Zdzieszowic. W środę 30 grudnia strażacy z dwóch województw walczyli z ogniem i zgliszczami w kędzierzyńskiej Blachowni. Wiemy już co, najprawdopodobniej, było przyczyną potężnego wybuchu. Zdradzamy szczegóły interwencji na se.pl

Kędzierzyn-Koźle: Wybuch w Blachowni. Apokaliptyczny widok, grzyb i zgliszcza

W wybuchu w kozielskiej Blachowni (nad Kanałem Gliwickim) 5 osób zostało poszkodowanych, a 2 zostały przewiezione do szpitala. Jak ustaliliśmy, obrażenia nie zagrażają ich życiu. To głównie oparzenia i rany od szkła, które wyleciało ze wszystkich okien budynku.

Strażacy otrzymali zgłoszenie o 18.37, ich działania zakończyły się dopiero o 3.26. Tę wyczerpującą akcję podsumowaliśmy w rozmowie z oficerem prasowym komendanta wojewódzkiego PSP, Łukaszem Nowakiem.

zobacz więcej: Potężna EKSPLOZJA w Kędzierzynie-Koźlu. Wybuch w zakładach w Blachowni [ZDJĘCIA, AKTUALIZACJA]

W sumie w akcji brało udział 30 zastępów PSP i OSP z różnych miejscowości. Na początku na miejscu zjawiły się jednostki lokalne, później dołączyły siły z Brzegu, Grodkowa i Jastrzębia-Zdroju (woj. śląskie).

Poza strażakami, na miejscu pracowała specjalna grupa poszukiwawczo-ratownicza z psem ratowniczym (z Jastrzębia-Zdroju), specjalistyczna grupa ratownictwa technicznego i jednostka OSP (także z psem ratowniczym).

W budynku, według relacji pracowników i dyrekcji, w tym czasie pracowało tam 5 osób i te osoby wyszły z hali produkcyjnej. Dwie osoby wymagały udzielenia pomocy medycznej, na miejscu były jednostki ratownictwa medycznego, które przewiozły je do szpitala

Po ewakuacji, strażacy musieli zmierzyć się z niewielkim pożarem, który tlił się na gruzowisku. Pozostałości po hali zostały następnie dokładnie przeszukane. Konstrukcja zawaliła się na zewnątrz i do wewnątrz. Po przeszukaniu z dwoma psami ratowniczymi i geofonem nie stwierdzono kolejnych osób poszkodowanych.

Wielki "grzyb" po wybuchu w K-Koźlu. Co go spowodowało?

Są prowadzone dokładne analizy przyczyny zdarzenia, ale najprawdopodobniej  - choć te informacje są jeszcze do potwierdzenia - doszło do wybuchu pyłu magnezowego. Nie samego magnezu, a pyłu, który połączył się z powietrzem i w ten sposób utworzył mieszankę wybuchową.

Tak powstało wysokie ciśnienie, a po nim proces szybkiego spalania, co w efekcie dało taki wizualny efekt. Siła była tak duża, że w całej hali nie było ani jednej całej szyby. Wszystkie zostały wybite, cześć do środka, a część na zewnątrz, bo w momencie wybuchu sam proces wymaga bardzo dużej ilości powietrza. Ono jest najpierw zasysane, a następnie - z bardzo dużą siłą - wyrzucane. Hala cały czas stoi w fundamentach, część ścian działowych została przewrócona. Na zdjęciach wygląda to niemal postapokaliptycznie. Na szczęście skończyło się na tyle dobrze, że te dwie osoby poszkodowane nie są w ciężkim stanie, możemy mówić o naprawdę dużym szczęściu

Rzecznik zwrócił uwagę na dobór słów: w procesie kształcenia strażaków, słowa eksplozja używa się raczej w kontekście wybuchu materiałów wybuchowych. Wybuch z kolei może mieć wiele przyczyn: chemicznych i fizycznych. W tym przypadku, najprawdopodobniej doszło do wybuchu mieszanki pyłu magnezowego, który związał się z powietrzem.

Trudno oszacować straty, zapewne będę liczone jeszcze przez długi czas.

Dramat milionów Polaków. Co z oszczędnościami w bankach?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają