Pijawki dobre na koronawirusa?! Lekarze tłumaczą

i

Autor: pixabay.com./zdjęcie poglądowe Pijawki dobre na koronawirusa?! Lekarze tłumaczą

Polacy MASOWO kupują... PIJAWKI! Chodzi o KORONAWIRUSA!

2021-03-08 14:49

Jedna z większych w Europie farm hodujących pijawki lekarskie w czasie pandemii odnotowała skokowy wzrost sprzedaży. Co czwarta pijawka z tej hodowli trafia na eksport. Farma należy do firmy Bio-Gen w Namysłowie (woj. opolskie). To jedyna taka hodowla w kraju, która prowadzi sprzedaż gatunku Hirudo medicinalis i Hirudo verbana do gabinetów w całej Polsce i poza nią: do Holandii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Litwy, Łotwy, Słowacji czy Hiszpanii. Co mają pijawki do koronawirusa? Zaskakująco dużo.

W epidemii rośnie zainteresowanie pijawkami

Od początku pandemii koronawirusa, pomimo przerwy wywołanej czasowym zamykaniem gabinetów hirudoterapeutycznych, firma Bio-Gen z Namysłowa odnotowała skokowy wzrost popytu na pijawki. Tylko w dwóch pierwszych miesiącach 2021 roku z Namysłowa do klientów w Polsce i Europie wysłano kilkadziesiąt tysięcy pijawek – to aż trzykrotnie więcej, niż w tym samym czasie przed pandemią.

Co wpłynęło na rosnącą popularność tej branży? Zdaniem Marii Mroczko, specjalisty z firmy Bio-Gen, która od lat zajmuje się hodowlą pijawek lekarskich, powodów może być kilka.

- Pijawka przy okazji pobierania pokarmu przekazuje żywicielowi prawdziwy "koklail" aktywnych związków, które dają efekty przeciwbólowe, neurotropowe, rozszerzają naczynia krwionośne, działają przeciwzapalnie. Generalnie mówiąc, nie tylko poprawiają odporność, nastrój, kondycję organizmu, ale także, jak wynika z informacji, jakie otrzymujemy z różnych gabinetów hirudoterapii, mają duży wpływ na zmniejszenie skutków ubocznych ozdrowieńców po COVID-19 – tłumaczy Mroczko.

Rok temu potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce. Jak wpłynął na nasze życie?

Według lekarza internisty Bożeny Flis-Raniowskiej, która stosuje w niektórych przypadkach pijawki jako wsparcie metod medycyny klasycznej, powodzenia tej metody terapeutycznej należy szukać przede wszystkim w efektach, jakie są osiągane u pacjentów.

W związku z obecnością w ślinie pijawki licznych substancji o działaniu leczniczym czy wspomagającym leczenie, jak najbardziej możemy prowadzić rekonwalescencję pocovidową. Hirudozwiązki poprawiają między innymi tzw. właściwości reologiczne krwi powodując to, że elementy morfotyczne krwi dzięki poprawie ich elastyczności mogą przejść przez najmniejsze naczynia włosowate, zapewniając tym samym transport tlenu i dwutlenku węgla we wszystkich obszarach naczyniowych organizmu. Niektóre z hirudozwiązków mogą ułatwić rozpuszczenie blizn, które w czasie infekcji covidowej mogą wytworzyć się w tkance płucnej, poprawiają tor oddechowy, przez co łatwiej się pacjentowi oddycha. Poprawę oddechu i zmniejszenie duszności uzyskujemy także u pacjentów chorujących na astmę czy przewlekłym, obturacyjnym zapaleniu oskrzeli

Internistka wskazuje też na problemy z krzepliwością krwi u pacjentów z historią pocovidową, w przypadku których często stosuje się terapię pijawkami.

- Jednym z powikłań Covid-19 może być zespół zakrzepowy. Obecnie prowadzę w gabinecie kilka osób z tym powikłaniem z bardzo dobrym efektem terapeutycznym. Hirudozwiązki rozpuszczają powstałe zakrzepy, utrzymują krew na odpowiednim poziomie płynności i zapobiegają powstawaniu kolejnych zakrzepów. Substancje obecne w ślinie pijawki wpływając na działanie wszystkich narządów w naszym organizmie poprawiając ich pracę i wpływają na nasz układ odpornościowy. Uważam, że warto przeprowadzić badania na temat wpływu hirudozwiązków na ozdrowieńców – podkreśla.

Pijawki pomagają po COVID-19. Ale specjaliści ostrzegają

Mimo to, specjaliści ostrzegają przed zakupem pijawek z niewiadomego źródła i używania ich bez odpowiedniej wiedzy. Już sama hodowla pijawek nie jest taka prosta.

- Trudno o jakąkolwiek literaturę na temat ich hodowli. Sami zdobywaliśmy wiedzę praktyczną metodą wielu prób i błędów. Pijawka ma swoje preferencje, jeżeli chodzi o parametry środowiskowe, w których żyje i się rozmnaża. Zanim będzie nadawała się do terapii, musi przejść długi cykl karmienia, bo trzeba pamiętać, że na wytworzenie w swoich gruczołach porcji hirudozwiązków, które wstrzykuje swoim żywicielom (pacjentom), a na tym polega jej lecznicza właściwość, potrzebuje dobrych kilku miesięcy – wyjaśniła Mroczko i dodaje, że w każdym przypadku korzystania z takiej terapii należy skonsultować się z lekarzem, a samą terapię prowadzić w gabinetach prowadzonych przez odpowiedni personel.

(PAP)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki