Taczka kontra ksiądz. Duchowny z Jaworzna zrezygnował z funkcji. Dla uspokojenia sytuacji

i

Autor: shutterstock(2)

Taczka wygrała! Ksiądz z Jaworzna rezygnuje z funkcji. "Dla uspokojenia sytuacji"

2022-07-08 16:51

Parafianie wygrali z księdzem przy pomocy taczki? Wierni nie wytrzymali i od niedzieli skutecznie utrudniali życie duchownemu, którego zachowanie budziło w nich niechęć. Parafia pw. Trójcy Przenajświętszej w Jaworznie opublikowała komunikat, z którego wynika że ksiądz się ugiął. Złożył rezygnację z urzędu proboszcza.

Dla księdza nie taca, a taczka - pisaliśmy w miniony wtorek po głośnej akcji protestacyjnej w Jaworznie, którą zorganizowali zniesmaczeni zachowaniem księdza parafianie. Tamtej niedzieli (3 lipca) pod drzwi kościoła wraz z tłumem innych manifestujących przyszedł mężczyzna z... taczką. Wyrazisty symbol niechęci wobec księdza ostatecznie nie został wykorzystany, ale najwyraźniej wystarczył - bo już w czwartkowy wieczór parafia opublikowała komunikat, z którego wynika, że ksiądz Tadeusz Król zrezygnował z funkcji proboszcza. Decyzję zatwierdził arcybiskup metropolita częstochowski Wacław Depo. "Dotychczasowy proboszcz dla uspokojenia sytuacji opuści parafię" - czytamy.

Więcej o sprawie: Taczka dla księdza! Chcieli go wywieźć z kościoła. Afera w Jaworznie [WIDEO]

Afera w Jaworznie. Parafianie pogonili księdza. Zrezygnował

Przypomnijmy kontekst całego zamieszania. W niedzielę 3 lipca przed gmachem Kościoła Trójcy Przenajświętszej zebrała się pokaźna grupka mieszkańców - wszystko celem "pozbycia się" z parafii księdza proboszcza Tadeusza Króla. "Ma go nie być!' - słychać na nagraniach z manifestacji.

Od rękoczynów uratowała duchownego najpewniej jedynie obecna na miejscu policja. Jak się okazuje, Król wzbudził niechęć wiernych m.in. swoim zachowaniem podczas pogrzebu młodego chłopaka. Według relacji mieszkańców zmarły miał być niewierzący, a ksiądz nie powstrzymał się przed komentarzem w tej sprawie. Ale to tylko jeden z wielu epizodów; jeszcze wcześniej proboszcz miał stwarzać problemy przy sakramentach, np. nie dopuszczał do bierzmowania za zbyt rzadkie wizyty w kościele. Przymiotnik "miłosierny" raczej do niego nie pasował.

Później, po incydencie z taczką, parafianie wcale nie odpuścili. Właśnie z powodu planowanych kolejnych protestów msze odwoływano - jak podaje tvn24.pl, w środę po godzinie 20.00 przed budynkiem zebrało się około 100 parafian. Po rezygnacji księdza, najbliższe msze święte (pierwsza 10 lipca) odprawi inny duchowny. 

Sonda
Czy chodzisz regularnie do kościoła?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki