Do zdarzenia doszło przed godz. 9:00 w Kaczkach Plastowych. Autobus zjechał z drogi i wjechał do rowu. - Autobus przewoził dzieci do szkoły w miejscowości Przykona. Jedna osoba została przetransportowana helikopterem LPR do szpitala w Łodzi, a dwie zostały zabrane karetką pogotowia - przekazał w rozmowie z SE.pl dyżurny policji w Turku. - Ponadto dwójkę dzieci zabrali rodzice, którzy postanowili zawieźć ich do szpitala - dodaje.
Z nieoficjalnych informacji jakie udało nam się uzyskać wynika, że najbardziej poszkodowane dziecko, które zostało zabrane śmigłowcem, ma poważny uraz dłoni.
Autobusem podróżowały łącznie 23 osoby, w tym 20 dzieci w wieku od 7 do 14 lat. Pojazd prowadził 68-letni mężczyzna, który był trzeźwy.
Na miejscu działa kilka zastępów straży pożarnej i policja. Są już nawet pierwsze ustalenia śledczych. - Wiatr zepchnął autobus szkolny do rowu i na drzewo. Piątka dzieci jest ranna. Trafiły do szpitala. Ekipa śledcza działa na miejscu - przekazał mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik Wielkopolskiej Policji.