- 81-letni kierowca wjechał na zamknięty przejazd kolejowy, doprowadzając do zderzenia z pociągiem.
- Świadek zdarzenia natychmiastowo zareagował, dzwoniąc pod 112 i podając numer Żółtej Naklejki, co umożliwiło szybką interwencję służb.
- Wypadek ten jest kolejnym przypomnieniem o zagrożeniach na przejazdach kolejowych. Jakie konsekwencje czekają kierowcę?
Według wstępnych ustaleń funkcjonariuszy, za kierownicą osobówki siedział 81-letni mieszkaniec regionu. Mimo że rogatki były opuszczone, mężczyzna zdecydował się wjechać na przejazd. To właśnie w tym momencie doszło do dramatycznego zderzenia z pociągiem.
Zobacz: Policja poszukuje 32-letniego Marcina Gruszczyńskiego. Zaginął w Poznaniu
– Wstępne ustalenia policjantów wskazują, że 81-letni kierujący osobówką wjechał na przejazd, kiedy rogatki były już opuszczone, i wówczas doszło do zderzenia – przekazał dziennikarzom portalu "epoznan.pl" podkom. Łukasz Paterski, oficer prasowy policji w Poznaniu.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje jednak postawa kobiety, która była świadkiem całego zdarzenia. Widząc, co się stało, natychmiast skorzystała z tzw. Żółtej Naklejki umieszczonej na napędzie rogatki. Zadzwoniła pod numer alarmowy 112 i podała indywidualny numer przejazdu. Dzięki jej szybkiej reakcji służby mogły błyskawicznie dotrzeć we właściwe miejsce. Jak podkreślają przedstawiciele PKP PLK, takie zachowanie mogło zapobiec jeszcze większej tragedii.
– Co roku na przejazdach kolejowo-drogowych dochodzi do ok. 170 wypadków, w których ginie kilkadziesiąt osób. W ramach kampanii „Bezpieczny Przejazd” podnosimy świadomość o zagrożeniach wynikających z niezachowania szczególnej ostrożności na przejazdach i terenach kolejowych – przypominają kolejarze.
To nie pierwszy raz, gdy niefrasobliwość kierowców kończy się dramatem na przejazdach kolejowych. Tym razem skończyło się na strachu i hospitalizacji starszego kierowcy. Jednak zdarzenie z Strykowa pokazuje dobitnie, jak cienka granica dzieli lekkomyślność od tragedii.