Na jednym z drzew w Poznaniu zawisła kartka z dramatycznym apelem „Moje życie to jedno pasmo nieszczęść. Sama wychowuję 11-letniego syna, nie ma męża, ponieważ znęcał się fizycznie i psychicznie nad rodziną. Mieszkam w lokalu, który cały jest zagrzybiony i nie ma ogrzewania. Przez to syn często choruję, ja sama jestem chora na raka. Nie mam pieniędzy na opłaty (czynsz, prąd), jedzenie, ubiór. Pieniądze z MOPR i alimentów (200 zł) wystarczają tylko na przeżycie kilkunastu dni. Jeszcze raz bardzo proszę o pomoc, bo życie traci już dla mnie sens, nie mogąc zapewnić synowi normalnych warunków życia.”
Okazało się, że autorką listu jest Patrycja Mikołajczak. Na szczęście zauważyła go jedna z pracownic Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, który natychmiast zareagował, ale jak się okazuje nie tylko. Zdjęcie listu na drzewie zamieściła także jedna z poznanianek – Paulina Grudzińska,, która zrobiła mu zdjęcie i zamieściła w Internecie. I wtedy się zaczęło – zobaczcie materiał 24 GODZINY NOWA TV:
Informacje o tym, jak pomóc pani Patrycji można znaleźć na powstałej na Facebooku stronie Razem dla Patrycji i Maurycego.