Grzegorz L. w pamiętniku opisał jak zabił swojego ojczyma. „Proszę o najwyższy wymiar kary”. Sąd nie miał litości

2025-06-04 18:31

Wstrząsająca historia z Lusówka w Wielkopolsce doczekała się finału w sądzie apelacyjnym. Grzegorz L., który w swoim pamiętniku opisał zabójstwo adopcyjnego ojca, usłyszał wyrok. Początkowo skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci, teraz spędzi w więzieniu 5 lat. Co takiego krył pamiętnik i dlaczego sąd podwyższył karę?

Grzegorz zabił ojczyma, a szczegóły zbrodni opisał w pamiętniku?! Teraz twierdzi, że ma alibi

i

Autor: Paweł Jaskółka/Super Express Grzegorz zabił ojczyma, a szczegóły zbrodni opisał w pamiętniku?! Teraz twierdzi, że ma alibi

Sąd Apelacyjny w Poznaniu podwyższył karę Grzegorzowi L. do 5 lat więzienia za zabójstwo adopcyjnego ojca w Lusówku. Sprawa, która wydawała się być zwykłym utonięciem, nabrała nowego wymiaru, gdy na jaw wyszły szczegóły z pamiętnika oskarżonego.

Do tragicznego zdarzenia doszło w maju 2015 roku, kiedy w jeziorze Lusowskim odnaleziono zwłoki mężczyzny. Początkowo śledztwo skupiło się na hipotezie nieszczęśliwego wypadku. Jednak po latach, dzięki pracy śledczych z Prokuratury Rejonowej Poznań Grunwald i tzw. Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, sprawa nabrała zupełnie innego obrotu.

Podczas prowadzenia innego postępowania, śledczy natrafili na notesy należące do Grzegorza L. W jednym z nich, w rozdziale zatytułowanym "Zemsta po latach", znaleziono szczegółowy opis zabójstwa. Mężczyzna w swoich zapiskach opisywał swoje życie, w tym krzywdy, jakich doznał od ojca w dzieciństwie. Te makabryczne zapiski stały się kluczowym dowodem w sprawie.

Pamiętnik ujawnił mroczne sekrety mężczyzny

Prokuratura oskarżyła Grzegorza L. o to, że 26 maja 2015 roku zabił swojego adopcyjnego ojca, zrzucając go z pomostu do wody. Motywem zbrodni miała być zemsta za złe traktowanie w dzieciństwie. Oskarżony nie przyznał się do winy, twierdząc, że jego zapiski to jedynie "fikcja literacka".

W styczniu 2023 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał Grzegorza L. za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci i skazał go na 2,5 roku więzienia. Zarówno obrona, jak i prokuratura odwołały się od tego wyroku.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu, po rozpoznaniu sprawy, podwyższył karę do 5 lat pozbawienia wolności. Sędzia zaznaczył, że mimo opóźnienia, śledztwo prowadzono rzetelnie i wnikliwie. Przesłuchano wszystkich świadków, którzy mogli mieć wiedzę na temat zdarzenia, wykonano szereg ekspertyz i opinii, a nawet badanie poligraficzne na wniosek samego oskarżonego.

Sędzia zwrócił uwagę na kardynalny błąd prokuratury, która po wydaniu wyroku złożyła wniosek o uzasadnienie wyłącznie co do kary, a nie co do całości wyroku. Spóźniony wniosek o uzasadnienie co do winy został odrzucony przez sąd apelacyjny, co uniemożliwiło skazanie oskarżonego za zabójstwo.

Mimo to, sąd uznał apelację obrońcy za bezzasadną. Z relacji świadków wynikało, że oskarżony przyznawał się do zrzucenia ojczyma do jeziora, a opis zdarzenia w pamiętniku był zgodny z relacjami świadków i opiniami biegłych.

Sąd podkreślił, że oskarżony był już wielokrotnie karany sądownie i nie wyciągnął z tego żadnej nauczki. Jego przestępcze zachowania eskalują, a w swoim pamiętniku napisał, że po śmierci ojczyma "nawet nie miał wyrzutów sumienia". Ponadto, negując swoją winę, powiedział prokuratorowi: − Gdybym ja miał to zrobić, to bym zrobił tak, żeby cierpiał jak najdłużej. Utonięcie nie było żadnym cierpieniem.

Sąd zaznaczył, że mając na uwadze taką postawę oskarżonego, nie sposób znaleźć jakichkolwiek okoliczności łagodzących. Oskarżony sam napisał do sądu okręgowego: − Jak sąd uzna, że jestem winny, to proszę o najwyższy wymiar kary.

Sąd apelacyjny postanowił spełnić tę prośbę. Wyrok jest prawomocny. Grzegorz L. spędzi 5 lat w więzieniu.

Super Express Google News
Wypadek czy zabójstwo? Andrzej J. się nie przyznaje
Sonda
Jaka powinna być kara za zabójstwo?
Pokój Zbrodni
Grupa nastolatków rzuciła się na niego pod sklepem. Nie miał szans | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki