Ojciec ukrywa Elenkę przed matką! Włoska policja w akcji

i

Autor: arch. prywatne Ojciec ukrywa Elenkę przed matką! Włoska policja w akcji

Mówią matce, że nie zobaczy córki w święta. Horror pani Elizy trwa

Łzy cisną się do oczu, a serce pęka na miliony drobnych kawałków. Włosi wciąż nie pozwalają Elizie Rzun ze Środy Wielkopolskiej spotkać się z córeczką - 6-letnią Elenką. - Nie zobaczę jej w Święta - mówi załamana kobieta. Czym tłumaczą się urzędnicy? Szczegóły w artykule.

Ta historia wstrząsnęła całą Polską. Malutka Elena została zabrana matce przez kuratorów i przekazana ojcu Włochowi pod koniec września! Mężczyzna wywiózł dziewczynkę do swojego kraju, a wszystko stało się w zgodzie z prawem, bo tak postanowiły polskie sądy. Mama Eleny, Eliza Rzun, od tamtej pory nie widziała swojej córeczki. Jak to się zaczęło? Elenka to córka Polki Elizy Rzun i Włocha Davide F. - Poznaliśmy się przez internet, polubiliśmy się i byliśmy sobie coraz bliżsi. W końcu narodziła się między nami miłość - mówi pani Eliza. Wszystko było dobrze do momentu, gdy już w trójkę - z maleńką córeczką - nie postanowili wyjechać do Rzymu. Tam sielanka się skończyła. - Mój partner, a tata Eleny znęcał się nade mną psychicznie i fizycznie. To dlatego zdecydowałam się na powrót do Polski i do Środy Wielkopolskiej - opowiada pani Eliza.

Davide F. nie chciał pogodzić się z wyjazdem partnerki i córeczki z Italii i uznał, że było to bezprawne uprowadzenie. Zwrócił się do Sądu Okręgowego w Poznaniu po pomoc i na mocy Konwencji Haskiej wyegzekwował powrót Eleny do Rzymu. Przymusowy odbiór Elenki odbył się pod koniec września. Na wstrząsającym nagraniu widać, że kuratorki najpierw, dzięki kupionym zabawkom, zyskały zaufanie Eleny, zapewniając ją, że jest bezpieczna przy mamie, a gdy im się to udało, nakazały zablokowanie Elizy Rzun przez policję. Wtedy ojciec dziewczynki wyniósł Elenę z domu na rękach, a policja pilnowała kobiety, żeby nie pobiegła za nimi. Dziewczynka została zabrana w domu tak jak stała. W samych skarpetkach, bez żadnych rzeczy, bez ulubionej zabawki. Elena płakała i krzyczała, że chce do mamy.

Teraz dziewczynka przebywa we Włoszech ze swoim ojcem, chłodzi do włoskiej szkoły, a jej mama może z nią tylko rozmawiać telefonicznie. Kobieta przeprowadziła się nawet do Włoch, ale do tej pory nie mogła widywać córeczki. Właśnie zapadła decyzję włoskiego sądu, że raz w tygodniu będzie to możliwe. O szczegółach spotkania ma teraz zdecydować włoska opieka społeczna. Mimo że była nadzieja, że do spotkania dojdzie już na początku grudnia - do chwili obecnej to się nie wydarzyło.

Czytaj też: Siłą zabrano jej córkę! Czy to zgodne z prawem? Sprzeczne wersje

- Jestem załamana tą sytuacją. Włoscy urzędnicy tłumaczą się, że tak długo trwa organizacja moich widzeń z Eleną - wyjaśnia pani Eliza. Urzędnicy tłumaczą kobiecie, że muszą znaleźć miejsce do spotkań i mediatora. Efekt jest taki, że to będą pierwsze Święta Elenki bez mamy. - Tak bardzo chciałabym ją przytulić - mówi wciąż załamana kobieta.

Sonda
Z kim powinna być mała Elena?
Siłą zabrali małą Elenę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki