Czy Adam Z. zabił Ewę Tylman? Poznaliśmy wyrok poznańskiego sądu!

i

Autor: Super Express Czy Adam Z. zabił Ewę Tylman? Poznaliśmy wyrok poznańskiego sądu!

Podczas spaceru zdradził, że zabił Ewę Tylman?! Tajemniczy wątek w sprawie Adama Z.

2021-04-09 11:33

Czy Adam Z., którego proces w sprawie zabójstwa Ewy Tylman wrócił do Sądu Okręgowego w Poznaniu, opowiedział w areszcie Ramzesowi, że to on wepchnął młodą kobietę do lodowatej Warty? Tak twierdził Paweł P., pseudonim Ramzes, który miał spotkać Adama Z. na spacerniaku. Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze twierdzi, że do takiej rozmowy w ogóle nie doszło. W Sądzie Rejonowym w Poznaniu toczy się proces Ramzesa oskarżonego o składanie fałszywych zeznań właśnie w sprawie Ewy Tylman. Zdaniem śledczych Ramzes nigdy z Adamem Z. nie rozmawiał.

Ewa Tylman zginęła w listopadzie 2015 roku. Wracała do domu z kolegą Adamem Z. z firmowej imprezy w centrum Poznania. Ślad po Ewie Tylman urwał się nad Wartą, w okolicy Mostu Rocha. Jej ciało wyłowiono pół roku później z rzeki, ale sekcja zwłok nie dała odpowiedzi na pytanie, co wydarzyło się tamtego wieczoru. Śledczy praktycznie od samego początku uważają jednak, że za śmierć Ewy Tylman odpowiada jej kolega, z którym wracała nocą. Młody mężczyzna miał ją zepchnąć ze skarpy a potem wrzucić do wody. Hipotezy tej nie potwierdził wyrok pierwszej instancji - Sądu Okręgowego w Poznaniu - który uniewinnił Adama Z. od zarzutu zabójstwa. Sąd Apelacyjny jednak nakazał rozpoczęcie procesu od początku, bo zdaniem sędziego Adam Z. widział, jak Ewa Tylman wpadła do wody i powinien odpowiedzieć za nieudzielenie pomocy kobiecie.

CZYTAJ: Tak wygląda grób Ewy Tylman. Jej ojciec wylał nad tą mogiłą morze łez [ZDJĘCIA, WIDEO]

Tymczasem na wokandę trafiła sprawa Ramzesa, znanego gangstera z Wielkopolski, który zeznał śledczym, że w czasie jego pobytu w Areszcie Śledczym w Poznaniu Adam Z. miał mu się zwierzyć, że to on stoi za zabójstwem. Do rozmowy miało dojść na spacerniaku. Szybko wyszło jednak na jaw, że Paweł P. nie mógł się spotkać w areszcie z Adamem Z., a  do sądu trafił akt oskarżenia za składanie fałszywych zeznań. Potwierdzali to też w trakcie rozprawy pracownicy służby więziennej, którzy opowiedzieli sądowi, że spacery w poznańskim areszcie, na oddziale na którym przebywał Ramzes, wyglądają tak, że osadzeni nie mają możliwości ani na spotkanie, ani na rozmowę. - Każdy z osadzonych ma swoje pole spacerowe, oddzielone od drugiego, grubym i wysokim murem. Gdyby osadzeni chcieli porozmawiać, musieliby do siebie krzyczeć, a to słyszałby chyba cały areszt. W mojej ocenie takiej rozmowy po prostu nie było - mówiła jednak z funkcjonariuszek.

Dlaczego Ramzes w ogóle zeznawał, że rozmawiał z Adamem Z. o zabójstwie?

Paweł P. miał  status małego świadka koronnego, którego zeznania w kilku sprawach wykorzystywał prokuratura. Media rozpisywały się  o tym, że w zamian za te zeznania Ramzes miał mieć „darowane” przez prokuraturę gwałty, których miał się dopuścić. Jako pierwsza zaczęła pisać o tym „Gazeta Wyborcza”. Zdaniem dziennika „Ramzes” to etatowy świadek prokuratury. 

Paweł P. opuścił już więzienne mury, a sam o sobie mówi, że jest już gangsterem na emeryturze. O przyszłości Ramzesa zadecyduje Sąd Rejonowy w Poznaniu.

Tak wygląda grób Ewy Tylman

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki