Od kilku dni w Poznaniu panują ujemne temperatury. To szczególnie niebezpieczne dla osób bezdomnych, które nie chcą schronić się przed zimnem w noclegowniach. Miejsca ich koczowania odwiedzają strażnicy miejscy, którzy informują o możliwości schronienia się w noclegowniach. Wielu z nich odmawia jednak pomocy, dlatego strażnicy wręczają im pakiety żywnościowe, które składają się z napoju czekoladowego samoogrzewającego (250 ml), konserwy mięsnej (190 g), batona owocowego oraz środków higienicznych.
Tylko w poniedziałek strażnicy odwiedzili na terenie Nowego Miasta i Grunwaldu 12 miejsc, gdzie koczują bezdomni. Największe ich skupiska znajdują się w pustostanach przy ul. Kolejowej, na terenie ogrodów działkowych przy ul. Dmowskiego oraz w Kobylempolu.
- Strażnicy wszystkim przypomnieli o możliwości uzyskania szerokiej pomocy socjalnej, w tym z możliwości przeniesienia się do ogrzewalni lub ośrodka dla bezdomnych. Niestety nikt nie wyraził chęci skorzystania – informuje Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy poznańskiej straży miejskiej.