Dramatyczna noc w Poznaniu. 28 zastępów straży walczyło z ogniem w galerii!

2025-10-13 7:46

Dramatyczne sceny w Poznaniu. W niedzielę wieczorem (12 października) wybuchł pożar sklepu i przyległej do niego galerii handlowej przy ulicy Strzeszyńskiej. Z ogniem walczy aż 28 zastępów straży pożarnej. Dachy obu obiektów stanęły w ogniu. Na szczęście – jak przekazała straż – nie ma informacji o osobach poszkodowanych.

Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, do pożaru doszło w niedzielę, 12 października, przed godziną 21. Ogień najpierw pojawił się w sklepie o powierzchni około 130 metrów kwadratowych, który bezpośrednio sąsiaduje z galerią handlową. Płomienie bardzo szybko rozprzestrzeniły się na dach obiektu, a następnie objęły przyległą część galerii.

Zobacz: Pożar w Poznaniu! Sklep w ogniu, strażacy walczą o galerię handlową!

Na miejsce natychmiast wysłano liczne zastępy straży pożarnej z Poznania i okolic. Jak przekazał po godzinie 23 oficer prasowy poznańskiej PSP mł. asp. Marcin Tecław, w akcji gaśniczej brało udział aż 28 zastępów strażackich.

Jak przekazuje ESKA Poznań News, w jednym z lokali galerii znajdowała się Papugarnia Kakadu, w której przebywało około 200 ptaków egzotycznych. Właściciele obiektu mówili o ogromnym dramacie. – Strażacy nie powybijali okien, by ptaki mogły uciec – skarżyli się, obserwując rozwój sytuacji.

Decyzja o niewybijaniu szyb była podyktowana względami bezpieczeństwa. Strażacy obawiali się, że dopływ powietrza mógłby spowodować gwałtowne rozprzestrzenienie się ognia na kolejne części budynku. Priorytetem było opanowanie pożaru i ograniczenie jego zasięgu.

Według relacji straży, sytuacja jest bardzo trudna, ponieważ ogień rozprzestrzenił się na sąsiadujący ze sklepem obiekt galerii handlowej.

Dużą część tej galerii udało nam się obronić, ale pożar rozprzestrzenił się na tę część, która jest w bezpośrednim sąsiedztwie sklepu – przekazał przedstawiciel PSP.

Strażacy działali z zewnątrz, ponieważ wejście do środka obiektu jest zbyt niebezpieczne. Na szczęście – jak przekazano PAP – nie ma informacji, by w wyniku pożaru ktokolwiek ucierpiał. Strażacy nadal pracują na miejscu, dogaszając zarzewia ognia i kontrolując konstrukcję dachu, która w wielu miejscach została poważnie nadpalona.

Przyczyny pożaru nie są na razie znane. Śledztwo w tej sprawie zostanie wszczęte po zakończeniu akcji ratowniczo-gaśniczej.

Pożar w Rzeszowie. Płonął pustostan

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki