Dwie osoby nie żyją. Tragedia w Sanoku
Nie o takiej sławie marzył Sanok. Cała Polska mówi o tym mieście, ale w kontekście, który nigdy nie powinien się pojawić. Niestety, skala dramatu na Podkarpaciu poraża. Pierwsze informacje, dotyczące zdarzenia z 20 listopada mówiły o grozie na osiedlu, strzałach i ofiarach śmiertelnych. Wszystko się potwierdziło.
- Agresywny mężczyzna zaatakował ostrym narzędziem dwóch policjantów oraz strażaka. Policjanci użyli ŚPB, jednak te środki nie skutkowały, użyli broni służbowej. Mimo reanimacji życia mężczyzny nie udało się uratować. W mieszkaniu policjanci znaleźli ciało kobiety - przekazali przedstawiciele KWP w Rzeszowie w pierwszym oficjalnym komunikacie.
Jeśli chodzi o dobre wieści - życiu i zdrowiu strażaków oraz policjantów Niedługo później w sieci pojawiło się przerażające nagranie z osiedla Wójtostwo w Sanoku. Większość internautów pozytywnie wypowiada się o reakcji stróżów prawa, którzy zastrzelili napastnika. Funkcjonariuszy popiera również Dariusz Nowak, były rzecznik Komendanta Głównego Policji, z którym rozmawiała dziennikarka "Super Expressu". Dalszy ciąg materiału znajduje się pod galerią ze zdjęciami.
Czytaj więcej o sprawie: Krwawa rzeź w Sanoku. Wszystko widać na nagraniu. "Jezus Maria"
To była przyczyna koszmaru? "Niekoniecznie o to dbamy"
Nasza reporterka pytała Dariusza Nowaka nie tylko o policyjne strzały. Zdaniem cenionego eksperta, wielu Polaków nie jest w dobrej kondycji psychicznej. Mundurowi nierzadko "przyjmują na siebie frustrację napastników".
- Stan psychiczny społeczeństwa się drastycznie pogarsza. Najpierw przyszła pandemia, potem wojna, kryzys goni kryzys, a Polacy o ile jeszcze dbają o ciało, to już o ducha niekoniecznie. Najgorsze jest w małych miejscowościach i we wsiach. Tam wciąż pokutuje przekonanie, że jak się idzie po pomoc do psychologa i psychiatry to porażka - mówi stanowczo ekspert. - Nie bójmy się prosić o pomoc specjalistów - apeluje na koniec Dariusz Nowak w rozmowie z "SE".
Nasza redakcja przyłącza się do apelu byłego rzecznika KGP. Rozmowy o depresji są bardzo potrzebne. Nie lekceważmy niepokojących sygnałów, które pojawiają się w naszej rodzinie lub wśród przyjaciół.