Jasło. O krok od tragedii. Usunięto część filarów podtrzymujących blok. Mieszkańcy wciąż nie mogą wrócić

i

Autor: BO/Pixabay Jasło. O krok od tragedii. Usunięto część filarów podtrzymujących blok. Mieszkańcy wciąż nie mogą wrócić / zdjęcie ilustracyjne

Jasło. O krok od tragedii. Usunięto część filarów podtrzymujących blok. Mieszkańcy wciąż nie mogą wrócić

2021-11-05 20:56

Z bloku przy ul. Metzgera w Jaśle (Podkarpackie) ewakuowano 44 osoby. Jak się okazało, remont lokalu na parterze mógł doprowadził do zawalenia budynku, ponieważ inwestor miał zlecić usunięcie filarów podtrzymujących blok. Część została już usunięta. Mieszkańcy wciąż nie mogą wrócić do swoich mieszkań.

Datę 14 października 2021 mieszkańcy bloku przy ul. Metzgera w Jaśle zapamiętają na długo: 44 osoby zostały ewakuowane i wciąż nie mogą wrócić do domu. Większość wyszła tak, jak stała, tzn. w piżamach, narzucając jedynie kurtki. W programie TVN "UWAGA" pan Artur, mieszkaniec bloku opowiadał, że jednego z mieszkańców zaniepokoił głośny huk w lokalu na parterze, który niedawno został kupiony przez młodego inwestora. W tym miejscu miała powstać restauracja.

Na miejsce przyjechał inspektor nadzoru budowlanego, ale nie udało mu się od razu wejść do lokalu. Pracownicy zabarykadowali się w nim i nie reagowali nawet na policję.

- W końcu wezwaliśmy straż pożarną i po ich przyjeździe zagroziliśmy wyłamaniem drzwi. Dopiero wtedy drzwi zostały otworzone. Zastaliśmy jeden, całkowicie zdemontowany słup, a drugi był zniszczony w 80 proc. - opowiada w programie "UWAGA" Józef Dunaj, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Jaśle.

Pracownicy poinformowali, że nie mają żadnego planu prac, ani nadzoru kierownika budowy.

Ewakuacja bloku w pośpiechu

Pięć zastępów strażackich pomagało w ewakuacji bloku. 44 osoby musiały wyjść ze swoich mieszkań jak najszybciej.

- Przygotowywaliśmy się już do snu, bo była godzina 20. Przyszedł pan ze straży pożarnej i powiadomił nas, że mamy się ciepło ubrać i zejść w miarę szybko. Zdenerwowałam się ogromnie, bardzo to przeżyłam – wspomina pani Helena w programie.

Pani Stanisława trafiła do szpitala, ponieważ nie ma nóg i obawiano się, że nie poradzi sobie w zastępczym lokalu.

Część mieszkańców znalazła schronienie u rodzin, a część trafiła do hostelu przy ośrodku sportowym. Wszyscy otrzymali opiekę psychologiczną.

Kiedy ewakuowani mieszkańcy będą mogli wrócić do domu? Najprawdopodobniej stanie się to w połowie listopada. Obecnie mogą wchodzić do mieszkań pojedynczo, by zabrać potrzebne rzeczy, których nie mogli wziąć ze sobą podczas ewakuacji.

Łukaszowi G. grozi nawet 8 lat więzienia

Reporterka programu próbowała skontaktować się z inwestorem, który miał zlecić usunięcie filarów, Łukaszem G. Mężczyzna jednak rozmawiać nie chciał. Kim jest inwestor? To młody przedsiębiorca z Jasła, zajmujący się handlem, transportem i branżą gastronomiczną oraz wynajmem garaży - słyszymy w programie. Grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe w kwocie 10 tysięcy złotych, zakaz opuszczenia kraju, a także zakaz sprzedaży lokalu, w którym robił remont.

Podejrzana karetka na Podlasiu. W środku nielegalni migranci!
Sonda
Jak oceniasz pracę straży pożarnej?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki