Z pierwszych ustaleń policji wynika, że do tragedii doszło podczas postoju samochodu ciężarowego na ulicy Albina Pietrusa w Jaśle. To własnie tam, dwaj mężczyźni naprawiali usterkę w podłączonej do pojazdu naczepie niskopodwoziowej.
Po jej usunięciu, 57-letni mężczyzna miał wsiąść do kabiny ciągnika siodłowego i ruszyć z miejsca postoju. Pod kołami naczepy nadal jednak znajdował się 51-latek, który uczestniczył w naprawianiu awarii. Niestety, na skutek doznanych obrażeń zadanych przez ciężką maszynę, zginął na miejscu. Dlaczego tak się stało - to wyjaśnią policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej wraz z prokuratorem.
Dodajmy, że kierowca ciężarówki był trzeźwy.