Poruszenie po pogrzebie ofiar z Jamnicy. Tak żegnają rodziców trójki aniołków: Wieniec od dzieci złamał mi serce...

i

Autor: OSP Grębów/BO/ Poruszenie po pogrzebie ofiar z Jamnicy. Tak żegnają rodziców trójki aniołków: "Wieniec od dzieci złamał mi serce..."

Poruszenie po pogrzebie ofiar z Jamnicy. Tak żegnają rodziców trójki aniołków: "Wieniec od dzieci złamał mi serce..."

2021-07-12 11:34

Wypadek w Jamnicy pod Stalową Wolą, w którym zginęli rodzice trójki dzieci: Sebastianka, Artura i Norberta to straszna, przerażająca tragedia, która nigdy nie powinna się wydarzyć. Niestety, Marzena i Mariusz zginęli w sobotę, 3 lipca. Makabryczny wypadek spowodował Grzegorz G., który pędził swoim audi z prędkością przynajmniej 120 km/h. Był pijany. W kwietniu policja zabrała mu prawo jazdy za… przekroczenie prędkości. W czwartek, 8 lipca odbył się pogrzeb tragicznie zmarłego małżeństwa. Wywołał on poruszenie wśród internautów, którzy składali kondolencje i pisali o tym, że wręcz nie potrafią doczytać artykułu o pogrzebie do końca, bo to łamie ich serca.

Tego feralnego dnia, 3 lipca rodzice Marzena i Mariusz wieźli Sebastianka do szpitala. Chłopczyk złamał nogę. Niestety, to była ostatnia droga małżeństwa. Pod Stalową Wolą, 37-letni mężczyzna kierujący audi S7 prawdopodobnie w trakcie wyprzedzania zderzył się z jadącym z przeciwka audi A4, którym podróżowali. Grzegorz G. jechał z prędkością co najmniej 120 km/h.Bracia malutkiego Sebastianka, Artur (9 l.) i Norbert (8 l.), trafili pod opiekę rodziny. Cała trójka w jednej chwili straciła najukochańsze osoby na świecie - swoich rodziców. Sprawca wypadku, Grzegorz G., trafił do szpitala. Przeszedł operację ratującą życie. Dopiero po kilku dniach możliwe było jego aresztowanie. Usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości oraz drugi – za jazdę pod wpływem alkoholu. Mężczyzna od początku nie przyznawał się do winy, odmawiał składania wyjaśnień.

Czytaj też: Tragedia w Jamnicy. Wstrząsająca relacja świadka o zachowaniu 3-letniego Sebastianka. „Był tylko płacz i wołał mamę”

Rekonstrukcję wydarzeń zobaczysz, przechodząc do galerii poniżej:

W czwartek, 8 lipca odbyło się Ostatnie Pożegnanie zmarłych Marzeny (+37 l.) i Mariusza (+39 l.). K. w ich rodzinnym Przędzelu. uroczystość poruszyła nie tylko obecnych na niej najbliższych, ale również internautów, którzy napisali setki komentarzy (pisownia oryginalna):

Tego się nie da oglądać ?????? Czuwajcie Marzeno Mariuszu nad synami swymi Aby waszą śmiercią.mogli ukarać waszego morderce. ??

Ogromna tragedia,✝️Świeć Panie nad ich duszami ??Wyrazy współczucia dla synków i całej rodziny?

Wieniec od dzieci złamał mi serce... Oby udało im się poukładać życie z pomocą rodziny tak, żeby byli jeszcze szczęśliwi ❤

Brak słów żeby wyrazić smutek i żal. Ogromne kondolencje dla Całej Rodziny

Bardzo dobrze, że dzieci nie było na pogrzebie. Miały by jeszcze większą traumę. Są w dobrych rękach i to jest dla nich zbawieniem. Dużo sił dla rodziny.

Serce pęka. Czuwajcie nad Waszymi dziećmi z góry. Wyrazy współczucia dla calej rodziny ?

Najgorsze jest to że jutro każdy zapomnie będzie inny dramat inny pogrzeb a te dzieci na zawsze już sierotami zostaną ?

Boże daj siłę bliskim. Dzieci napewno pytają gdzie mama gdzie tata ?

Przędzel: Pogrzeb ofiar tragicznego wypadku w Jamnicy - galeria poniżej:

Poruszenie po pogrzebie ofiar z Jamnicy. Tak żegnają rodziców trójki aniołków: Wieniec od dzieci złamał mi serce...

i

Autor: Screen z Facebooka Poruszenie po pogrzebie ofiar z Jamnicy. Tak żegnają rodziców trójki aniołków: "Wieniec od dzieci złamał mi serce..."
Pogrzeb Mariusza i Marzeny, którzy zginęli w Jamnicy

Czytaj też: Młode małżeństwo osierociło trzech synów. Co dalej z Sebastianem, Arturem i Norbertem?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki