Młody mężczyzna, który znalazł się w USA miał wiele planów zawodowych związanych z pobytem Za Oceanem. Niestety, wszystko pokrzyżowała nagła śmierć, która dla rodziny była szokującą wiadomością. "Ciężko nam jest dziś zrozumieć dlaczego tak się stało" - czytamy w serwisie Zrzutka.pl, na której prowadzona jest zbiórka pieniędzy na zorganizowanie ostatniej drogi Mateusza.
Rodzina informuje tam, że sprowadzenie ciała do Polski, gdzie 27-latek zostanie pochowany, koszty czuwania, które ma się odbyć jeszcze w Chicago, a także pogrzebu w naszym kraju, przekraczają możliwości finansowe jego bliskich. Do zrealizowania celu finansowego, wciąż brakuje sporo.
Poniżej pełna treść wpisu, który widnieje zarówno na platformie Zrzutka.pl, jak i Gofundme.com.
"Mateusz Burnatowski (9/24/1991- 7/5/2019) był naszym ukochanym bratem. Odszedł mając zaledwie 27 lat i wielkie plany na życie. Zmarł w Chicago, gdzie przyjechał aby realizować swój American Dream. Był młodym, wesołym, pełnym pasji do życia człowiekiem, uwielbianym przez wielu przyjacielem i cenionym pracownikiem.
Choć ciężko nam jest dziś zrozumieć dlaczego tak się stało, chcielibyśmy pożegnać się z nim w godny sposób, na jaki zasługuje. Pogrzeb zorganizowany będzie w Polsce, gdzie się wychował. Chcielibyśmy także zorganizować czuwanie w Chicago, gdzie przyjaciele mieliby możliwość pożegnania się z nim po raz ostatni.
Niestety, koszta związane z pogrzebem i uroczystościami pożegnalnymi przekraczają nasze możliwości finansowe. Wobec czego prosimy Was o wsparcie finansowe. Każda donacja bardzo nam pomoże.
O dacie i czasie pożegnania szczątków naszego brata powiadomimy, jak tylko będziemy znać szczegóły. Bardzo prosimy o modlitwę w jego intencji i za naszą rodzinę oraz dziękujemy za wszelką pomoc i wsparcie w tym szczególnie trudnym dla nas czasie.
Mateusz, na zawsze pozostaniesz w naszych sercach. Spoczywaj w pokoju Braciszku +"
Wy także możecie pomóc, w sprowadzeniu szczątków Mateusza do Polski.
Polecany artykuł: