- Wypadek na trasie S-19 w Jeżowem pochłonął dwie ofiary śmiertelne, w tym znaną dziennikarkę.
- Zderzyły się dwie skody, a prokuratura bada okoliczności, które doprowadziły do tragedii.
- Trzech mężczyzn trafiło do szpitala, a stan jednego z kierowców został określony jako bardzo ciężki.
- Co ujawnią dalsze badania krwi i co było przyczyną zderzenia?
Jeżowe. Śmiertelny wypadek Katarzyny Stoparczyk. Tak doszło do tragedii
Dziennikarka Katarzyna Stoparczyk i 57-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego - to ofiary śmiertelne wypadku w Jeżowem na trasie S-19. Sprawą zajęła się najpierw Prokuratura Rejonowa w Nisku, ale jak dowiedziała się redakcja "Super Expressu", w poniedziałek, 8 września, materiały dotyczące zdarzenia zostaną przekazane już do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że przed zjazdem na miejsce obsługi podróżnych zderzyły się dwie osobowe skody: jeden z pojazdów uderzył z nieznanych jak na razie przyczyn w tył drugiego. Jak przekazał TVP Rzeszów Piotr Walkowicz, prokurator rejonowy w Nisku, jeden z samochodów poruszał się z niewielką prędkością.
Na miejscu zginęła 55-latka, pasażerka czarnej skody, i 57-latek, pasażer białej skody. Razem z kobietą podróżował 29-letni mieszkaniec powiatu niżańskiego, a drugim pojazdem jechało jeszcze dwóch mężczyzn: 46- i 61-latek z powiatu rzeszowskiego. Trzej mężczyźni, którzy przeżyli wypadek, trafili do szpitala z obrażeniami ciała, z czego stan kierowcy jednego z aut został określony jako bardzo ciężki - mężczyzna trafił do placówki medycznej w Rzeszowie śmigłowcem LPR.
- Były wykonane badania osób uczestniczących w tym zdarzeniu, nie tylko kierowców, ale też osób, które uczestniczyły i stan zdrowia pozwolił na to. Żaden z uczestników zdarzenia nie był w stanie nietrzeźwości, aczkolwiek pobrano oczywiście krew do badań na zawartość alkoholu oraz ewentualnych środków psychoaktywnych - dodaje Walkowicz, którego cytuje TVP Rzeszów.