Dałem gaz do dechy, wciągnąłem kogoś pod autobus. Ujawniamy nagranie . Łukasz T. zmienił wersję wydarzeń?!

i

Autor: Art Service/Super Express, archiwum "Dałem gaz do dechy, wciągnąłem kogoś pod autobus". Ujawniamy nagranie . Łukasz T. zmienił wersję wydarzeń?!

Dramat w Katowicach

"Dałem gaz do dechy, wciągnąłem kogoś pod autobus". Ujawniamy nagranie. Kierowca zmienił wersję wydarzeń?!

Kierowca autobusu miejskiego, pod którego kołami zginęła 19-letnia Basia, wiedział, że kogoś potrącił? Wcześniej podczas śledztwa Łukasz T. tłumaczył, że odjechał z przystanku przy ulicy Mickiewicza w Katowicach w obawie o własne życie. Nagranie jego rozmowy z policjantką tuż po zdarzeniu prezentuje jednak inną wersję wydarzeń...

Kierowca autobusu miał nie wiedzieć, że kogoś potrącił. Nie mówił prawdy?

Do tej niewyobrażalnej tragedii w Katowicach doszło 31 lipca 2021 roku. To wówczas wczesnym rankiem na ulicy Mickiewicza pod kołami autobusu miejskiego zginęła 19-letnia Basia. Nim jednak doszło do tragedii na przystanku rozpętała się awantura, która szybko przeniosła się na jezdnię. Około dziesięciu osób znalazło się na jezdni, tuż przed maską autobusu linii 910. Kierowca najpierw ruszył lekko i zatrąbił kilka razy. To jednak nie poskutkowało, a na jezdni nadal trwała bójka. Wówczas autobus ruszył gwałtownie, wciągając pod koła młodą kobietę. Autobus wlókł Basię pod kołami jeszcze przez kilka metrów. Kobieta zginęła na miejscu.

Łukasz T., kierowca autobusu miejskiego, tłumaczył, że bał się o swoje życie i nie wiedział, że kogoś potrącił. Teraz na jaw wychodzą nowe wstrząsające fakty, które całkowicie obalają tłumaczenia oskarżonego o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa kierowcy. Jak informuje katowice24.info, podczas rozprawy w sądzie przedstawiono nagranie, na którym Łukasz T. rozmawia z policjantką w zajezdni PKM w Katowicach.

Policjantka na gorąco pytała o to, co wydarzyło się zaledwie kilka chwil wcześniej na ulicy Mickiewicza. Nagranie pochodzi z kamery znajdującej się nad wejściem do pojazdu.

- Dałem gaz do dechy, wciągnąłem kogoś pod autobus i „przeciorałem” pół drogi tą osobę - słychać na nagraniu. Później mężczyzna powtórzył: – Zaczęli mi drzwi wyrywać. No to ja gaz do dechy. Myślałem, że się odsunęli – tłumaczył policjantce.

Kamera zamontowana na czole autobusu linii 910 widać też jak jeden z mężczyzn kopie w drzwi autobusu. Paweł G. świadek, który zeznawał 6 grudnia w sądzie w Katowicach, przyznał, że na tym nagraniu widać właśnie jego.

To te uderzenia mają być częścią linii obrony kierowcy, który twierdził, że zaczął uciekać z przystanku w obawie o własne życie.

Łukasz T. dokładnie opisał policjantce Basię

Łukasz T. przesłuchiwany na gorąco w bazie PKM Katowice, jak ujawnia katowice24.info miał dokładnie opisać policjantce, jak wyglądała Basia. Mężczyzna doskonale wiedział, że kobieta wbiegła za grupą mężczyzn na środek ulicy.

Bili się głównie chłopacy. Pamiętam, jak ta dziewczyna – ona stała praktycznie na środku drogi – wyleciała nagle z grupą. W białej bluzce bodajże - cytuje portal. - Zacząłem trąbić. Ona próbowała ich jakby rozgonić, żeby się nie bili. W tym czasie ktoś mi się tu odbił, akurat jak ona tam stała. To nie wiem, czy ją wciągnąłem? - pytał policjantkę.

Wcześniej, 10 października mężczyzna zeznał w sądzie, że gdyby wiedział o potrąceniu Basi, zatrzymałby się. Po odtworzeniu nagrania Łukasz t. odmówił odpowiedzi na pytania prokuratora.

Sonda
Czy kierowca, który spowodował wypadek, powinien trafić do więzienia?
Rozjechał autobusem 19-latkę. Był na silnych lekach. Konferencja prokuratury
Listen to "Narkotykowe tabu. Dlaczego trzeba rozmawiać o nielegalnych substancjach?" on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki