Katowice. 39-latka zastrzeliła Marokańczyka. Wcześniej kupiła mu samochód [NOWE FAKTY]

i

Autor: pixabay.com

Katowice. 39-latka zastrzeliła Marokańczyka w hotelu. Tragiczny finał romansu [NOWE FAKTY]

2020-10-21 12:46

Wracamy do głośnej sprawy morderstwa w hotelu Diament w Katowicach. Wiemy coraz więcej na temat tej zbrodni. W poniedziałek 39-letnia mieszkanka Orzesza zastrzeliła swojego partnera, obywatela Maroka. Kobieta spotykała się z mężczyzną od jakiegoś czasu. Wedle naszych ustaleń ważny może być wątek finansowy, bowiem kobieta utrzymywała Marokańczyka. Kiedy strzeliła mu w głowę, uciekła z hotelu. Zatrzymano ją na autostradzie. Najprawdopodobniej była pod wpływem środków odurzających.

Katowice. Zabójstwo w hotelu Diament. Nowe fakty

Ta historia zaczęła się jednak dużo wcześniej. W niedzielę córka 39-latki zgłosiła zaginięcie matki na komisariacie w Orzeszu, gdzie obie na co dzień zamieszkują. Kobieta nie wróciła do domu, nie stawiła się również w pracy. Policjanci rozpoczęli poszukiwania. W tym czasie 39-latka najprawdopodobniej spotkała się z Marokańczykiem, w hotelu Diament w Katowicach. Mężczyzna ma syna w wieku siedmiu lat. W Polsce przebywał legalnie, miał 10-letnie pozwolenie na pobyt. Miał żonę Polkę.

Z 39-latką z Orzesza spotykali się razem od jakiegoś czasu. Wbrew plotkom, które na początku się pojawiły, nie mieszkał w Zabrzu. Jak udało nam się ustalić kobieta utrzymywała mężczyznę finansowo. Kupiła mu nawet samochód. Na razie nie wiemy, kiedy dokładnie się spotkali - czy była to już niedziela czy dopiero poniedziałek. Wiemy na pewno, że finał tej historii jest tragiczny. 19 października w hotelu Diament w Katowicach obsługa hotelu znalazła ciało obywatela Maroka. Jednego z pracowników zaniepokoił alarm przeciwpożarowy. Mężczyzna chciał sprawdzić, co się dzieje Wtedy zauważył 39-latkę wychodzącą z pokoju. - W drzwiach spotkał wychodzącą z pokoju kobietę, która powiedziała, iż wszystko jest w porządku, a ona tylko wychodzi po coś do samochodu - relacjonowała Gazeta Wyborcza. Pracownik zauważył przez uchylone drzwi, że na łóżku leży mężczyzna. Wydawało mu się, że śpi.

Katowice. Ustawił krzyż i modlił się w klapkach. Internauci oburzeni. "Prowokacja"

Po chwili poinformował o całej sprawie swojego kierownika. Ten polecił mu sprawdzić jeszcze raz, co się dzieje. Wtedy doszło do makabrycznego odkrycia. Mężczyzna, który "spał na łóżku", miał ranę postrzałową głowy. W pokoju znajdowała się broń, strzykawki i leki. Na miejsce wezwano policję. Lekarz stwierdził zgon.

W tym czasie 39-letnia sprawczyni zdarzenia odjechała samochodem. Kiedy znajdowała się na autostradzie A4, została zatrzymana. Jak się okazało, była najprawdopodobniej pod wpływem środków odurzających. Trafiła do jednego ze szpitali. Tam przebywała pod ochroną policji. Aktualnie nie wiadomo, gdzie się znajduje. Policja ze względu na dobro śledztwa na razie nie chce informować o szczegółach tej zbrodni. Nie wiemy, w jakim stanie jest obecnie 39-latka. Najprawdopodobniej policjanci czekają, kiedy będą mogli przeprowadzić z nią czynności.

Śląscy policjanci dostali wóz opancerzony za 3 mln złotych. Wygląda kosmicznie!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki