Katowice: Akrobacje lotnicze i widowiskowe pokazy pirotechniczne! Za nami pierwsza edycja Fajery [ZDJĘCIA, AUDIO]

2018-06-17 15:30

Kilka tysięcy osób podziwiało na katowickim Muchowcu akrobacje lotnicze, rekonstrukcje historyczne i widowiskowe pokazy pirotechniczne. Za nami I Śląski Air, Piro & Moto Show FAJERA!

Impreza została zorganizowana w formie pikniku dla całych rodzin. Specjalnie dla najmłodszych organizatorzy przygotowali strefę dla dzieci, gdzie najmłodsi mogli poczuć się jak prawdziwy samolot czy pobiegać w wielkich dmuchanych kulach. Nie zabrakło też animacji i lubianego przez dzieciaki malowania buziek.

W strefie rekonstrukcji można było spotkać żołnierzy I Dywizji gen. Maczka i zobaczyć sprzęt wojskowy z czasów I Wojny Światowej. Największą popularnością wśród publiczności cieszyły się jednak rekonstrukcje historyczne. Kilka razy w ciągu dnia na teren lotniska wybiegali żołnierze i wyjeżdżały czołgi z różnych okresów historycznych. Inscenizacji desantu skoczków, rekonstrukcji bitwy z II wojny światowej z udziałem I Dywizji gen. Maczka i rekonstrukcji bitwy powietrznej z okresu I wojny światowej przyglądały się całe rodziny.

- Głośno i dzieci się trochę boją, ale jest bardzo fajnie - mówi Grzegorz

Kolejnym punktem programu były akrobacje lotnicze zarówno w dzień jak i po zmroku. Swobodny spadek i beczki wykonywane przez zawodowych pilotów niektórych przyprawiły o palpitacje serca.

- W pewnym momencie jak ten samolot kręcił beczki wyglądał jakby spadał. Myślałam, że dostanę zawału! - mówi Ula.

- Fantastyczne akrobacje samolotów! Był super samolot RedBulla, który wykonywał fantastyczne akrobacje - mówi Irena.

Po zmroku grupa „Twister Aerobatics Team” dała pokaz akrobacji zespołowej. Pięknie oświetlone samoloty kilkakrotnie przeleciały nad katowickim Muchowcem. Jednak sam przelot i akrobacje to nie wszystko. W pewnym momencie z maszyn zaczęły się sypać iskry. Pokazy lotnicze największą frajdę dały dzieciakom.

- Fajnie! Samoloty latały i robiły fikołki - mówi Wiktor.

Nie zabrakło też atrakcji dla miłośników motoryzacji. Na katowicki Muchowiec zjechało mnóstwo szybkich samochodów. Oko cieszyły m.in. Chevrolet Corvette C7 Stingray czy replika Ford GT 40 z 1964 roku.

Oczekiwanie na gwóźdź programu czyli pokazy pirotechniczne umilały Frele, które oprócz światowych coverów po śląsku wykonały kilka znanych i lubianych hitów. W czasie koncertu na niebie można było podziwiać nocny pokaz motoparalotni: „Flying Dragons”.

Na zakończenie przez kilkadziesiąt minut katowickie niebo rozświetlały kolorowe fajerwerki. Pokazy przygotowały trzy grupy. Jako pierwsi swoje show zaprezentowali Litwini. Spójny pokaz fajerwerków zsynchronizowany z muzyka bardzo spodobał się publiczności. Jako drudzy wystąpili Czesi. Nasi południowi sąsiedzi rozpoczęli pokaz z wielkim hukiem. Barwne fajerwerki tańczyły na niebie do utworów Metallicy, Ozzy'ego Ozzborn'a czy Nightwish'a. Momentami na pokazie pojawił się żywy ogień imitujący wybuchy bomby atomowej. Na zakończenie zaprezentowali się Polacy, którzy poszli w bardziej klubową muzykę, która idealnie zgrała się z przygotowanym przez nasz zespół pokazem fajerwerków.

Posłuchaj materiału:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki