Kopali grób niedaleko Raciborza. Nagle z ziemi zaczął wydobywać się dym

i

Autor: Shutterstock Kopali grób niedaleko Raciborza. Nagle z ziemi zaczął wydobywać się dym

Kopali grób, gdy nagle z dołu zaczął wydobywać się dym. Na miejsce wezwano saperów

2023-03-07 14:15

W Raszczycach w powiecie rybnickim, pracownicy firmy pogrzebowej kopali grób, aż nagle jeden z nich uderzył łopatą w metalowy przedmiot. Wkrótce pojawił się też dym. Na miejsce wezwano nie tylko policjantów. Saperzy byli niezbędni.

Kopali grób, gdy nagle z dołu zaczął wydobywać się dym

Podczas kopania grobu w Raszczycach niedaleko Raciborza, grabarze uderzyli łopatą w metalowy przedmiot. Pracownicy firmy pogrzebowej niejedno w swoim życiu widzieli, ale nigdy nie spodziewali się, że w trakcie pracy z ziemi zacznie wydobywać się dym.

- Na głębokości około dwóch metrów jeden z mężczyzn natknął się na dziwnie wyglądający przedmiot. Zobaczył go po uderzeniu łopatą. Wtedy, jak twierdzi, przedmiot zaczął dymić, co przekazał w zgłoszeniu policjantom - wyjaśnia w rozmowie z portalem Onet.pl oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji st. asp. Bogusława Kobeszko.

Pracownicy wezwali policję, która po przyjeździe zabezpieczyła teren i wstrzymała prace na terenie cmentarza wstrzymano. Od razu wezwano też patrol saperski, który zajął się wyjęciem metalowego przedmiotu z ziemi.

Okazało się, że był to niewybuch z czasów II wojny światowej. Saperzy potwierdzili, że jest to niekompletny granat moździerzowy kalibru 107 mm. Niewybuch został przewieziony na poligon i następnie tam wysadzony.

Dalsze postępowanie w sprawie znaleziska prowadzą policjanci z Gaszowic.

Sonda
Widziałeś kiedyś przy pracy sapera?
Niewybuchy na iławskim osiedlu. Ewakuowano 57 rodzin
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki