Oszustwo nigeryjskie w Zabrzu

i

Autor: Policja Zabrze/wikimedia commons/pixabay.com Mieszkanka Zabrza została oszukana trzy razy

Koreański aktor, agent FBI i policjant SWAT. Mieszkanka Zabrza dała się nabrać trzy razy. Straciła OGROMNE pieniądze!

2021-11-25 8:54

Wydaje się, że takie historie są wręcz nierealne. A jednak! Mieszkanka Zabrza dała się omamić trzy razy nieznanemu oszustowi lub całej ich grupie. Kobietę najpierw zbałamucił "koreański aktor", a gdy 34-latka zdała sobie sprawę, że wysłała pieniądze sprytnemu kuglarzowi, dała się wpuścić w maliny także "agentowi FBI" oraz "policjantowi z jednostki SWAT". Kosztowało ją to 90 tys. złotych.

Jak to zwykle bywa, wszystko zaczęło się dość niewinnie. Mieszkanka Zabrza poznała "koreańskiego aktora" w sieci. Korespondowała z nim pół roku. Obiecał, że wpadnie do niej na urodziny. Ale jak to zwykle bywa w takich przypadkach, miał prośbę. Chodziło o przekazanie pieniędzy na przelot i pobyt w Polsce. Kobieta zaciągnęła kredyt, przekazała środki. "Koreańczyk" prowadził swą do momentu, gdy wreszcie 34-latka spostrzegła, iż jest ofiarą oszustwa. Dobrze by było, gdyby uczyła się na swoich błędach. Ale niestety, w kolejnych dniach nadal brakowało jej rozwagi. Na portalu społecznościowym napisał do niej "agent FBI". Obiecał, że pomoże schwytać południowokoreańskiego aktora. - Niestety i tym raz kobieta dała się nabrać, przekazując kolejne pieniądze oszustowi - podaje policja.

Wydaje się, że w tym momencie historia powinna się zakończyć. Nic bardziej mylnego. Na sam koniec z kobietą skontaktował się "przedstawiciel jednostki SWAT z Wielkiej Brytanii". On również obiecał, że za drobną opłatą pomoże 34-latce odzyskać pieniądze. Środki zostały przesłane, ale pieniądze nie wróciły. - Łącznie w wyniku działania oszusta kobieta straciła ponad 90 tysięcy złotych. Kiedy wreszcie zorientowała się, że wszystko to było oszustwem, zgłosiła się do policjantów z zabrzańskiej komendy - podsumowują policjanci.

Zobacz koniecznie: Poczuła jego ślinę na swoim ciele. Rabuś z Jaworzna zrobił coś paskudnego

Cała opisana historia jest nazywana przez stróżów prawa tzw. oszustwem nigeryjskim. Ma ono tyle odmian, że aż trudno ogarnąć, które z nich możemy pod tę kategorię zakwalifikować. Oszuści podszywają się za inwestorów, amerykańskich żołnierzy, uchodźców, a nawet dalekich krewnych, którzy mają spadek do przekazania. Oferują pomoc, obiecują kokosy, a to wszystko za "drobną" prowizją. Niestety, po jakimś czasie znikają razem z pieniędzmi.

Uwaga na oszustów

- By uniknąć nieprzyjemności i straty sporej sumy pieniędzy przede wszystkim powinniśmy zachowywać szczególną ostrożność w kontaktach z osobami poznanymi przez Internet, a czerwona lampka powinna włączać się zwłaszcza wtedy, gdy proszą o pieniądze. O wszystkich wątpliwych sytuacjach i próbach wyłudzenia pieniędzy należy natychmiast informować Policję dzwoniąc do najbliżej jednostki lub pod numer alarmowy 112 - podaje policja.

Sonda
Padłeś kiedyś ofiarą internetowego oszustwa?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki