„W trakcie wtorkowego posiedzenia senackiej komisji, senatorowie wskazywali, że rząd prowadzi rozmowy dotyczące swoich projektów, a odpowiednia procedura notyfikacyjna nie została zastosowana w wypadku przepisów ustawy górniczej, która była projektem poselskim. Zdaniem senatorów dowodziło to, iż jest to w istocie projekt rządowy, a procedurę poselską zastosowano, by uniknąć konsultacji społecznych” – informuje PAP. O co chodzi? A oto, że zawarta ostatecznie w maju umowa społeczna między górniczymi związkami zawodowymi a stroną rządową (właścicielami kopalń jest Skarb Państwa) zakłada, że górnictwo będzie wygaszane stopniowo, ale górnicy nie znajdą się na bruku – określając to skrótowo.
Wszelkie odprawy dla górników, finansowanie urlopów górniczych itd. ma być pokrywane z budżetu państwa. Będzie, ale wtedy, gdy zgodzi się na to Komisja Europejska. Z odpowiednim wnioskiem rząd miał zwrócić się tuż po pdopisaniu umowy, ale… jeszcze tego nie uczynił. To tzw. notyfikacja postanowień wspomnianej umowy społecznej. Senatorowie zgłosili szereg krytycznych uwag dotyczących zasad udzielania wsparcia kopalniom, które określono jako „zakamuflowaną dotację”. Najpoważniejsze zastrzeżenia dotyczyły kwestii tej notyfikacji.
– Czy ta decyzja wpłynie na dalsze działanie związków w Polskiej Grupie Górniczej będących w sporze zbiorowym? – zapytaliśmy przewodniczącego Ziętka? – Nie, na to nie wpłynie. Ona może wpłynąć na naszą ocenę rzeczywistości, w której PiS, choć popełnia błędy w kwestiach polityki energetycznej, to nie popełnia ich aż w takim stopniu, jak to robi opozycja. Taką decyzją ona sama się dyskwalifikuje. Teraz odmawia pomocy PGG. Wcześniej wypowiadając się na temat Turowa, podkreślała, że jeśli Unia Europejska coś postanowi w kwestii naszej polityki energetycznej, to mamy zagryźć zęby i wykonać!
Projekt ustawy, obok budżetowych dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych kopalń, zakłada także zawieszenie i docelowe umorzenie składek na ubezpieczenia społeczne w części finansowanej przez pracownika i płatnika. Zawieszenie spłat i docelowe umorzenie ma także dotyczyć miliarda złotych kwietniowej pożyczki z Państwowego Funduszu Rozwoju. Nie licząc abolicji tych zobowiązań, koszty wygaszania działalności PGG oszacowano (do 2031 r.) na prawie 29 mld zł. Plan w 100 proc. może się zrealizować, gdy da na to zgodę Komisja Europejska. W tej kwestii ma się wypowiedzieć w terminie od 6 do 12 miesięcy. Rząd wniosek notyfikacyjny ma złożyć jeszcze w styczniu, a Komisja ma go – jak podaje PAP – „rozpatrzyć możliwie szybko”.
Polecany artykuł:
Podcasty
Playlisty tematyczne
