Sala operacyjna

i

Autor: Shutterstock Sala operacyjna

Brawo

Niesamowity wyczyn. Lekarze uratowali 101-letnią pacjentę kliniki z zawałem. "Ryzykowaliśmy"

Pani Joanna jest najstarszą pacjentką Polsko-Amerykańskiej Kliniki Serca w Bielsku-Białej. Do kliniki trafiła z silnym bólem w klatce piersiowej. Lekarze przeprowadzili zabieg wszczepienia stentu, 101-letniej pacjentce.

Niesamowity wyczyn bielskich lekarzy. Uratowali 101-letnią pacjentkę

O kwalifikacji do zabiegu nie zdecydował pesel, a wiek biologiczny pacjentki. Wszystko zaczęło się, gdy panią Joannę obudził w nocy silny ból w klatce piersiowej. To było w środę, 14 czerwca. Syn kobiety wezwał pogotowie i od tego momentu sprawy potoczyły się już bardzo szybko. Pani Joanna trafiła do Polsko-Amerykańskiej Kliniki Serca w Bielsku-Białej.

- Pani Joanna doznała zawału serca, obudził ją silny ból w klatce piersiowej. Ale dzięki natychmiastowej reakcji uratowano jej życie. Jest naszą najstarszą pacjentką, ale pesel to tylko informacja dla urzędników, dla nas liczy się biologia - przekazał prof. dr hab. n. med. Krzysztof Milewski, którego zespół  zaopiekował się pacjentką.

- Wykonano u niej leczenie zabiegowe zawału serca metodą angioplastyki z implantacją stentu. Dzięki temu czuje się już bardzo dobrze, nie traci uśmiechu na twarzy i daje nam ogromną motywację do dbania o swoje zdrowie - dodaje Milewski.

Zabieg przeprowadził prof. d.r hab. n. med. Piotr Buszman, kierownik Katedry Kardiologii Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, zastępca kierownika w Centrum Badawczo-Rozwojowym American Heart of Poland. Lekarz otoczył także pacjentkę wsparciem i empatią. Jak przyznał w rozmowie z rynekzdrowia.pl - "ryzykowali".

Wszystko rozegrało się w ciągu godziny od czasu podjęcia interwencji przez zespół ratownictwa medycznego do interwencji kardiologicznej.

- Ryzykowaliśmy, gdyż należy liczyć się z tym, że u sędziwego pacjenta najmniejsze powikłanie w trakcie interwencji może spowodować, iż zabieg nie zakończy się powodzeniem - przyznał w rozmowie z rynekzdrowia.pl prof. Piotr Buszman.

Do naczyń wieńcowych pacjentki lekarze dostali się przez tętnicę promieniową w ręce. Jak przekazał profesor Buszman, zabiegł musiał zostać wykonany minimalistycznie oraz szybko. Każde wydłużenie zabiegu zwiększało ryzyko niepowodzenia. Zabieg przeprowadzono w 40 minut. Zwykle trwa godzinę i więcej.

Pani Joanna po zabiegu czuje się dobrze.

- Dziękuję, dobrze się czuję. Takie śliczne kwiaty dostałam - mówi na filmiku zamieszczonym na oficjalnym profilu na Facebooku Polsko-Amerykańskich Klinik Serca, pani Joanna.

Sonda
Umiesz udzielić pierwszej pomocy?
Poradnik Zdrowie: zawał serca

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki