Rozjechał Laurkę i Małgosię. Przełom w sprawie skazanego lekarza. "Cieszę się"

2025-06-06 10:30

Jego auto zmiażdżyło ciężarną Małgorzatę (+36 l.) i jej córeczkę Laurę (+3,5 roku). Krzysztof S.(71 l.), który kierował samochodem wyszedł na warunkowo wolność po odbyciu połowy z kary 2,5 roku więzienia. Jednak to nie jest koniec sprawy. Sprawca wypadku to również lekarz, a jego zachowanie tuż po wypadku zostało ocenione negatywnie. Wczoraj sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Lekarskiego, który ukarał medyka.

Spowodował wypadek, w którym zginęły żona i córka pana Andrzeja. Już jest na wolności.

i

Autor: Art Service / Super Express

Tragiczny wypadek w województwie śląskim. Zginęły żona i córka Andrzeja Rodaka

Był październik 2020 r., kiedy w Gilowicach k. Żywca samochód prowadzony przez Krzysztofa S. wypadł z drogi i rozjechał rodzinę idącą poboczem. Na miejscu zginęła Małgorzata, a jej córeczka Laura dokonała żywota po kilku dniach w szpitalu. Ocalał tylko mąż i ojciec Andrzej Rodak, który szedł kilka metrów z tyłu.

Minuty po tragedii Krzysztof S., który nie odniósł poważnych obrażeń nie zrobił nic, by choć próbować pomóc ofiarom wypadku. Gdy okoliczni mieszkańcy próbowali wyciągnąć konającą Małgorzatę spod samochodu, lekarz nawet nie zadzwonił po pogotowie, nie zajął się także leżącą nieopodal mała Laurą. Co zatem robił sprawca wypadku? - Dzwonił do przychodni, że nie będzie go w pracy, dzwonił do syna, żeby przybył zabezpieczyć rozbite auto, zbierał z ulicy jego oderwane w wyniku zderzenia części - opisuje zachowanie medyka Andrzej Rodak. Dalszy ciąg materiału znajduje się pod galerią ze zdjęciami!

Czytaj więcej o sprawie:

Lekarz rozjechał żonę i malutką córeczkę pana Andrzeja. W lutym wyszedł na wolność

Lekarz rozjechał jego żonę i 3,5-letnią Laurę. Zapadł wyrok: "dostał mniej, niż moja córeczka miała lat"

Naczelny Sąd Lekarski zdecydował ws. Krzysztofa S.

Właśnie to, można powiedzieć, bezduszne zachowanie lekarza było powodem, dla którego sprawą tragicznego wypadku zajęła się także Izba Lekarska. Pod koniec ub. r. Krzysztof S. otrzymał karę w Okręgowym Sądzie Lekarskim w Bielsku-Białej. Jednakże ku rozczarowaniu Andrzeja Rodaka, była to ledwie nagana. Sąd uznał jego wine, stwierdził, że uchybił zawodowej etyce swoim zachowaniem tuż po wypadku.

Andrzej Rodak nie dał jednak za wygraną. W sukurs przyszedł mu okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej, który skierował odwołanie do orzeczenia bielskiego sądu lekarskiego. Rzecznik domagała się w nim zmiany kary na 3 lata zakazu wykonywania zawodu przez Krzysztofa S.

W czwartek (5 czerwca) Naczelny Sąd Lekarski wydał kolejny wyrok w sprawie lekarza. Na razie Krzysztof S. nie będzie mógł wykonywać zawodu. - Sąd zabronił mu praktykowania na półtora roku. Cieszę się, że kara da niego została zaostrzona - powiedział nam Andrzej Rodak, który, w odróżnieniu od Krzysztofa S. brał udział w rozprawie jako pokrzywdzony.

Super Express Google News
Groby dzieci i wnuków polskich gwiazd. Olbrychski, Pospieszalski, Chajzer, Szczęsny. Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki