Siemanianowice Śląskie. Od kilkunastu lat znosi do bloku śmieci! Załatwia się i gotuje na klatce schodowej

i

Autor: Hundva/cc0/Pixabay.com Mieszkanka Siemianowic Śląskich od kilkunastu lat znosi do bloku wszystkie znalezione śmieci. W lokum pani Karoliny jest tak mało miejsca, że żyje ona de facto na klatce schodowej, gdzie m.in. załatwia się i gotuje

Siemianowice Śląskie. Od kilkunastu lat znosi do bloku śmieci! Załatwia się i gotuje na klatce schodowej

2021-04-06 21:14

Mieszkańcy jednego z bloków w Siemianowicach Śląskich przeżywają za sprawą swojej sąsiadki prawdziwą gehennę. Kobieta od kilkunastu lat znosi do mieszkania wszystkie znalezione śmieci. W lokum pani Karoliny jest tak mało miejsca, że żyje ona de facto na klatce schodowej, gdzie m.in. załatwia się i gotuje. Za niedopuszczalnym zachowaniem 69-latki kryje się jednak poważna choroba, choć jej sąsiadom coraz trudniej jest to zrozumieć.

Siemianowice Śląskie. Od kilkunastu lat znosi do bloku śmieci! Załatwia się i gotuje na klatce schodowej

Jak informuje program "Uwaga" emitowany na antenie TVN, mieszkanka jednego z bloków w Siemianowicach Śląskich od kilkunastu lat znosi do domu znalezione na ulicy śmieci. Z jej 50-metrowego lokum rozchodzi się smród i odór, co niezwykle doskwiera sąsiadom kobiety. To nie wszystko, bo w jej mieszkaniu jest tak dużo przedmiotów, że żyje ona na klatce schodowej, gdzie m.in. się załatwia i gotuje.

- Załatwia się do wiaderka albo słoika. Słyszeliśmy od ludzi na osiedlu, że wylewa to potem pod balkonami. Nie raz zdarzyło się jej to zrobić na klatce schodowej. Prosiliśmy nie raz o posprzątanie, ale bezskutecznie. Mówi, że to pomówienie, że ona nie ma miejsca - mówi "Uwadze" sąsiadka pani Karoliny.

Czytaj też: Katowice. Kapitan odmówił zabrania jej na pokład! 36-latce przepadły wczasy w Egipcie

Syllagomania, czyli patologiczne zbieractwo

Jak czytamy na uwaga.tvn.pl, za dramatem mieszkańców bloku w Siemianowicach Śląskich stoi także dramat ich sąsiadki. Po śmierci rodziców 69-latka zaczęła cierpieć na syllogomanię, czyli patologiczne zbieractwo. Kobieta zgromadziła jednak aż tyle śmieci, że pojawiło się zagrożenie pożarowe, co doprowadziło do odłączenia jej mediów. Pani Karolina przepracowała ponadto tylko 15 lat, dlatego jej emerytura starcza tylko na pokrycie czynszu, co zmuszą ją do korzystania z opieki społecznej i organizacji pomocowych.

- To mieszkanie wyglądało inaczej, jak żyła moja mama, która pomagała mi w opłatach. Sama mam głodową emeryturę i stale obawiam się, co ze mną będzie. Wydawało mi się, że wszystko może mi się przydać, na przykład do naprawy czegoś. Zaczęłam gromadzić rzeczy, żeby nie chodzić do sklepu i kupować, bo to wszystko kosztuje  - mówi "Uwadze" kobieta.

Czytaj też: Panika koło Kłobucka. Wójt ostrzega przed wilkami! "Proszę o zachowanie ostrożności"

Spółdzielnia w Siemianowicach Śląskich interweniuje

Jak czytamy na uwaga.tvn.pl, spółdzielnia mieszkaniowa ze Śląska skierowała w 2016 r. pozew, by otrzymać zgodę na uprzątnięcie śmieci zalegających w mieszkaniu.

- Spółdzielnia nie jest zainteresowana przejęciem tego mieszkania. Nie chcemy tej pani pozbawić dachu nad głową i doprowadzić do eksmisji. Chcemy, żeby te zgromadzone w mieszkaniu rzeczy zniknęły i sąsiedzi mogli poczuć się bezpiecznie. Spółdzielnia nie ma prawa wejść do mieszkania i uprzątnąć je. Konieczne było wejście na drogę sądową - mówi "Uwadze" Marek Grzyb z Siemianowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Czytaj też: Śląskie: Strażak był przynętą policji, a został aresztowany i skazany. Sąd o wyroku: "Nie przesadzajmy, to jest 200 tysięcy złotych"

Co z leczeniem?

Jak czytamy na uwaga.tvn.pl, na trwałe rozwiązać problem znoszenia śmieci do bloku w Siemianowicach Śląskich może tylko wyleczenie kobiety. Zrobiła ona nawet pierwszy krok w tym kierunku, udając się na wizytę do specjalisty, ale odmówiła kolejnych spotkań.

- Nie mam nic przeciwko temu, gdyby ktoś mógł mi pomóc, ale nie mam przekonania, że mi to pomoże. To mnie zniewoliło - mówi "Uwadze" pani Karolina.

Czytaj też: Pedofil z Rybnika pisał OBRZYDLIWE wiadomości małym dziewczynkom. "Sama włożysz do buzi, czy..."

Śmiertelny wypadek w Kleśniskach [ZDJĘCIA]

Mała Hania przebiła główką drucianą siatkę. Jak doszło do tragicznego wypadku w Przęsławicach?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki