Tajemniczy mężczyzna sieje postrach na bielskim lotnisku. Kobiety boją się tu same chodzić

i

Autor: Shutterstock Tajemniczy mężczyzna sieje postrach na bielskim lotnisku. Kobiety boją się tu same chodzić

Groza w Bielsku-Białej

Tajemniczy mężczyzna sieje postrach na bielskim lotnisku. Kobiety boją się tu same chodzić

Pojawia się przy bielskim lotnisku. Siedzi na ławce, gdy jest mu zimno, zakłada kominiarkę. Sytuacja trwa od połowy września. Mieszkańcy oraz właściciele pobliskich firm są zaniepokojeni sytuacją. Kobiety przestały wracać samodzielnie do domów. Policja rozkłada ręce, bo mężczyzna nie popełnił żadnego przestępstwa czy wykroczenia.

Tajemniczy mężczyzna sieje postrach przy lotnisku

Od połowy września do bielskich policjantów napływają niepokojące sygnały o dziwnie zachowującym się mężczyźnie. Jak informuje portal bielsko.info, mężczyzna siedzi na ławce na terenach zielonych przy bielskim lotnisku. Mieszkańcy są mocno zaniepokojeni, kobiety przestały samodzielnie wracać z pracy. Odbierają je partnerzy. Sytuacja ta niepokoi także właścicieli pobliskich firm.

Policja ma związane ręce

Około 45-letni mężczyzna przesiaduje na ławce na terenach zielonych, na tyłach zakładów szybowcowych. Mężczyzna przemieszcza się w ścisłej okolicy lotniska. Widziany był między innymi przy przychodni i w pobliżu kilku prywatnych firm. To właśnie ich właściciele mieli się zaniepokoić obecnością mężczyzny.

Jak przekazuje portal bielsko.info., mężczyzna ma ze sobą dwa pakunki, jeden przypomina worek bokserski. Siedzi na ławce i cały czas patrzy w jeden punkt. W chłodne dni ma zakładać kominiarkę. Jednak jak podkreślają świadkowie, mężczyzna jest zadbany. Nie czuć od niego nieprzyjemnego zapachu. Mężczyzna znika co jakiś czas na kilkadziesiąt minut.

- Były próby rozmowy z tym mężczyzną ale on sam na miejsce wezwał policję. Nie podejmuje rozmowy. Stwierdził, że jest nękany - mówi w rozmowie z portalem bielsko.info jeden z przedsiębiorców, który swój biznes prowadzi przy lotnisku.

Jak twierdzą przedsiębiorcy, chcieli pomóc mężczyźnie i jedynie dowiedzieć się, dlaczego przebywa w tym miejscu. Sprawę zgłoszono także na policję, jednak ta rozkłada ręce, bo mężczyzna przebywa w miejscu publicznym i nie popełnił żadnego wykroczenia ani przestępstwa.

- Otrzymaliśmy dokładnie dwa zgłoszenia w sprawie tego mężczyzny. Policjanci byli na miejscu, znamy jego tożsamość, nie jest osobą bezdomną. Tłumaczył, że ma kaptur na głowie, ponieważ jest mu zimno. Nie mieliśmy żadnego zgłoszenia, żeby komukolwiek groził czy próbował zrobić krzywdę - tłumaczy w rozmowie SE.pl asp. sztab. Katarzyna Chrobak, rzeczniczka bielskiej policji.

- Zwiększyliśmy liczbę patroli w tamtym miejscu. Jednak ten mężczyzna przebywa w miejscu publicznym, jest wolnym człowiekiem. Na chwilę obecną tyle możemy zrobić w tej sytuacji. Mężczyzna jasno wyraził się także, że nie potrzebuje i nie oczekuje żadnej pomocy, bo po prostu siedzi na ławce i nie robi nikomu krzywdy - dodaje rzeczniczka.

Sonda
Czujesz się bezpiecznie w swojej okolicy?
Express Biedrzyckiej - Bogusław GRABOWSKI - Ekonomista wskazał, co będzie największym zagrożeniem dla Polaków

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki