Mściwy staruszek przed sądem

To było potworne. Budynek parafii przestał istnieć, a wysadził go w powietrze ten senior?

2024-01-24 20:40

Patrząc na jego stoicki spokój aż trudno uwierzyć, że mógł wysadzić w powietrze budynek pełen ludzi. Edward Dziurawiec (75 l.) i jego najbliżsi chcieli ze sobą skończyć, a przy okazji zemścić się na protestanckich duchownych i ich rodzinach. Mogli uśmiercić nawet dzieci. Dziurawiec miał odkręcić gaz i wywołać wybuch. Parafia obróciła się w gruzy, zasypując lokatorów.

Niemal dokładnie rok temu, 27 stycznia 2023 r., doszło do potwornej eksplozji w Szopienicach – dzielnicy Katowic

Gdy pył opadł, mieszkańcy zobaczyli rozwalony budynek tamtejszej plebanii ewangelickiej. Wśród morza ruin słychać było płacz rannych - Gosi (5 l.) oraz Diany (3 l.) - dwóch córeczek wikarego, Piotra Ucińskiego (32 l.) i jego żony Joanny (32 l.).

Z ruin wyciągnięto też Edwarda Dziurawca, a potem jego żonę, Halinę D. (+69 l.) i córkę Elżbietę (+40 l.). Obie nie żyły. Jak wykaże później sekcja zwłok, kobiety zmarły nieco wcześniej – otruły się lekami.

Nasze dzieci ciągle wracają do zdrowia

Gdy Edward Dziurawiec wydobrzał, został zatrzymany i aresztowany

Nim do tego doszło, Polsat ujawnił list, jaki rodzina wysłała do stacji. Zapowiadano w nim, że sprowadzą nieszczęście. Tylko dlatego, że czuli się pokrzywdzeni przez proboszcza parafii, Adama M. Spodziewali się rychłej eksmisji z mieszkania na probostwie, bo pastor wygrał sądową sprawę o niepłacenie przez lokatorów czynszu za wynajem. „Nie pozostało nam nic innego, jak rozszerzone samobójstwo, a tabletki nasenne pozwolą nam odejść skutecznie i po cichu” - napisali w liście.

To on wysadził plebanię w Katowicach

We wtorek, 23 stycznia, Edward Dziurawiec trafił przed oblicze Sądu Rejonowego w Katowicach. - Oskarżam Edwarda Dziurawca, o to, że sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo eksplozji gazu ziemnego, poprzez doprowadzenie do jego nagromadzenia w stężeniu wybuchowym, po czym nie zachowując wymaganej ostrożności w tych okolicznościach, w wyniku kontaktu gazu z czynnikiem inicjującym, nieumyślnie sprowadził zdarzenie zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób – mówił prokurator Marcin Cyprys-Gaudyn.

Dziurawiec wysłuchiwał tego z kamienną miną. Do zarzutów się nie przyznał. Nie chciał też zeznawać w obecności dziennikarzy. Zeznania złożyli za to Joanna Ucisńka i jej maż, ks. Piotr. Sędzia Anna Seweryn utajniła jednak ich treść, by właściwie zabezpieczyć tok rozpoczętego porocesu. 

Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki