Tragiczna historia. Młodzi ludzie zginęli wracając z osiemnastki. Nowe fakty w sprawie szokują! [TO WIDEO]

i

Autor: www.pixabay.com Tragiczna historia. Młodzi ludzie zginęli wracając z "osiemnastki". Nowe fakty w sprawie szokują! [TO WIDEO]

Tragiczna historia. Młodzi ludzie zginęli wracając z "osiemnastki". Nowe fakty w sprawie szokują! [TO WIDEO]

2018-01-31 17:35

To wstrząsająca i wciąż pełna niejasności historia. Na jaw wychodzą nowe fakty – we wtorek znaleziono ciało Dawida D., który najprawdopodobniej prowadził samochód tej feralnej nocy, a w środę zarzuty usłyszał nastolatek, który przeżył wypadek.

Przypomnijmy, do tragicznego wypadku doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w Czerwionce-Leszczynach. Z początkowych informacji wynikało jedynie, że na miejscu zginęły dwie osoby – 17 i 18-latek.

– Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący chevroletem, jadąc w kierunku skrzyżowania z ulicą Młyńską, nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożne drzewo, a następnie w betonową latarnię –  informowała w poniedziałek policja.

Sprawa od początku budziła wiele podejrzeń – nie była znana ilość osób, które podróżowały autem, nie było wiadomo kto prowadził pojazd. Z dnia na dzień jednak w sprawie zaczęły pojawiać się kolejne fakty.

Tragiczny wypadek, nie żyją dwie osoby. Samochód uderzył w drzewo

W poniedziałkowe popołudnie na komisariat policji w Czerwionce-Leszczynach zgłosił się mężczyzna, który podróżował tym samochodem feralnej nocy, został zatrzymany. Dzisiaj został doprowadzony do prokuratury. Usłyszał zarzut zacierania śladów przestępstwa.

Jak ustalili śledczy, 17-latek razem z Dawidem D., który najprawdopodobniej był tej nocy kierowcą, miał przenieść ciało jednej z ofiar z tylnego siedzenia na miejsce kierowcy, tak by wskazać, że to ona prowadziła pojazd. 17-latek nie przyznał się do winy, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Instruktor uczył jeździć na nartach 5-latka. Miał... 3,6 promila alkoholu w organizmie!

We wtorek z kolei śledczy przeszukujący tereny w pobliżu miejsca, gdzie doszło do wypadku znaleźli zwłoki młodego mężczyzny. Jak udało im się ustalić, to ciało Dawida D., którego jeszcze w poniedziałkowe popołudnie poszukiwano. Chłopak najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. 

Jak wynika również z najnowszych ustaleń, samochodem podróżowało aż pięć osób, a nie cztery. Piąta osoba miała wyjść z auta kilka minut przed wypadkiem. 

Zobacz też: Problemy bohaterów z Nanga Parbat. Nie mogą wrócić do bazy pod K2!​

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki