- W Knurowie doszło do makabrycznej zbrodni. 52-letnia Ewa S. zamordowała swoją 80-letnią matkę, panią Annę, która przez całe życie się nią opiekowała.
- Sąsiedzi relacjonują, że Ewa S. miała problemy psychiczne, nienawidziła swojego ojczyma i wygrażała, że pozabija bliskich; niedawno wróciła ze szpitala psychiatrycznego.
- Pogrzeb pani Anny odbędzie się w sobotę, 27 września.
Knurów: Uwielbiana przez sąsiadów pani Ania zginęła zamordowana przez chorą córkę. "Nie mieści się w głowie"
Szok i niedowierzanie, to emocje towarzyszące wielu mieszkańcom Knurowa po tym, jak na jaw wyszły szczegóły makabrycznej zbrodni. Zamordowana pani Ania († 80 l.) była powszechnie lubiana i znana jako osoba pogodna, która całe swoje życie poświęciła opiece nad 52-letnią córką. Ewa S. od lat zmagała się z ciężką chorobą psychiczną. To właśnie problemy zdrowotne prawdopodobnie pchnęły ją do tak potwornego czynu.
Sąsiedzi nie mogą uwierzyć w to, co się stało, choć niektórzy z nich przeczuwali, że może dojść do tragedii. – To się nie mieści w głowie. Ja znam ich wszystkich. Ta tragedia do mnie nie dochodzi. Szkoda matki, przecież ona przez 52 lata się nią opiekowała. Niestety Ewa cierpi na schizofrenię. Kiedyś sobie wymyśliła postać i z nią rozmawiała. Ona nadaje się tylko do szpitala – powiedziała "Super Expressowi" pani Barbara, mieszkająca w pobliżu.
Choć śledczy dopiero próbują ustalić dokładny przebieg zdarzeń i motywy, które kierowały Ewą S., relacje sąsiadów rzucają nowe światło na rodzinne relacje. Z ich opowieści wyłania się obraz narastającego konfliktu. Jak twierdzi jedna z sąsiadek, 52-latka darzyła nienawiścią swojego ojczyma. To właśnie on miał być celem jej agresji już wcześniej.
– Nienawidziła go. Twierdziła, że to przez niego była prostytutką. Już raz, w czerwcu, uderzyła go w głowę kubkiem. Wtedy ją wywieziono do szpitala. Była zapięta w pasy, a w ambulansie pilnował jej policjant – relacjonuje inna sąsiadka pani Wioletta. Co najbardziej szokuje w tej opowieści, to fakt, że Ewa S. niedawno opuściła placówkę medyczną. – Wróciła z tego szpitala ze trzy tygodnie temu – dodaje sąsiadka.
Z jej słów wynika, że 52-latka nie kryła swoich morderczych zamiarów. – Ona natomiast nieraz wygrażała, krzyczała, że ich pozabija. Niestety, najczarniejszy scenariusz się ziścił, a życie straciła osoba, która do końca próbowała jej pomóc – jej własna matka.
Kiedy pogrzeb pani Ani?
Ostatnie pożegnanie pani Ani odbędzie się w sobotę, 27 września. Uroczystości rozpoczną się o godz. 9:45 w kaplicy św. Wawrzyńca w Knurowie, gdzie zgromadzeni odmówią różaniec. Msza św. pogrzebowa będzie sprawowana o godz. 10:30 w kościele św. Cyryla i Metodego w Knurowie. Po jej zakończeniu żałobnicy udadzą się na cmentarz komunalny przy ul. Słonecznej w Szczygłowicach, gdzie nastąpi pochówek.