Wielka woda zagraża całemu regionowi. Alarm w Czechowicach-Dziedzicach. "Jesteśmy przerażeni"

2025-07-28 11:53

Mieszkańcy powiatu bielskiego z niepokojem obserwują gwałtownie podnoszący się poziom wód w rzekach. W gminie Czechowice-Dziedzice ogłoszono alarm przeciwpowodziowy. Służby ratunkowe pracują bez wytchnienia, zabezpieczając tereny wzdłuż koryt rzecznych workami z piaskiem. Mieszkańcy przygotowują się na najgorsze, obawiając się powodzi.

Niż genueński w Polsce. Gdzie sytuacja jest najtrudniejsza?

Intensywne opady deszczu związane z niżem genueńskim dały się we znaki mieszkańcom południowej części województwa śląskiego. Najbardziej dotknięte obszary to powiat bielski, Żywiecczyzna oraz Katowice i okolice. W wielu miejscach doszło do podtopień, zalane zostały piwnice, posesje i drogi. W Katowicach-Zarzeczu wylała rzeka Mleczna, zalewając teren przy markecie.

W Czechowicach-Dziedzicach sytuacja stała się na tyle poważna, że w niedzielę o godzinie 22:00 wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe. Decyzja ta była podyktowana najwyższym stopniem ostrzeżenia przed burzami i intensywnymi opadami, stale pogarszającą się sytuacją pogodową oraz przekroczeniem stanu ostrzegawczego rzeki Białej. Poziom wody w rzekach Iłownica, Wapienica i Wisła również niebezpiecznie wzrastał.

Lokalny samorząd rano w poniedziałek, 28 lipca podał informacje na temat stanów rzek:

  • rzeka Biała – 304 cm (trend rosnący),
  • rzeka Wapienica – 497 cm (trend rosnący),
  • rzeka Iłownica – 494 cm (trend rosnący).

Mieszkańcy boją się skutków wielkiej wody. "Jesteśmy przerażeni"

Niestety ostatnie godziny dla mieszkańców Czechowic-Dziedzic były pełne obaw o stan wałów przeciwpowodziowych. Przy rzece Wapienica w Czechowicach-Dziedzicach podjęto decyzję o wykorzystaniu pomp do odciążenia wzbierającego zbiornika retencyjnego znajdującego się przy budowanej przepompowni. Służby pozostają w pełnej gotowości i apelują do mieszkańców o zachowanie czujności i nie zbliżanie się do wezbranych rzek, a także do śledzenia publikowanych komunikatów.

- O dwunastej w nocy miałam telefon, że wywożą wszystko, bo jest strasznie wysoka woda - powiedziała Radiu ESKA mieszkanka Czechowic-Dziedzic.

Wszyscy bardzo się tutaj niepokoimy, bo właściwie w tej chwili rzeka wylewa już z brzegów. Chyba ma już stan alarmowy, taki naprawdę... Mąż do czwartej nie spał, a ja teraz jestem na wałach i po prostu jesteśmy przerażeni - dodała inna kobieta.

Super Express Google News
Wyrzucili Grzegorza z mostu, najlepsze lata życia spędzą za kratami

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki