Zabił córkę, żeby zemścić się na matce?

2019-10-04 14:04

Dwa krótkie okrzyki przeszyły niedzielną późnowieczorną ciszę na ul. Pileckiego w Jastrzębiu Zdroju. Prawie nikt na nie nie zwrócił uwagi. A kilkadziesiąt metrów od najbliższych zabudowań właśnie wydarzyła się straszliwa tragedia. Weronika S. (24 l.) została brutalnie i z zimną krwią zasztyletowana przez dawnego partnera swojej matki.


To makabryczne morderstwo wydarzyło się w niedzielny późny wieczór w Jastrzębiu Zdroju na Śląsku. Mieszkająca na os. Przyjaźń Wiktoria zabrała na spacer swego pupila. Szła z pieskiem uliczką Pileckiego, po jednej stronie drogi były ogródki działkowe, po drugiej ciemniała ściana lasu.
Wtedy szybkim krokiem zbliżył się do niej Tomasz N. (40 l.). Dziewczyna go znała. Jeszcze kilka miesięcy temu był konkubentem jej matki. Potem doszło do burzliwego rozstania. Tomasz N. wyjechał do Holandii i zaglądał do Jastrzębia co jakiś czas.
Nagle w ręku Tomasza N. błysnął nóż. Pierwsze ciosy dosięgnęły Wiktorii. Napastnik, jak w amoku, raz za razem dziurawił klatkę piersiową ofiary. Dziewczyna upadła na gruntową drogę, z licznych ran lały się strugi krwi, a jej ciałem wstrząsały drgawki.

Tomasz N. nie próbował uciekać z miejsca zbrodni. Zamiast tego wyciągnął telefon i zaczął stukać w jego ekran. - Połączył się z internetem i wyszukał numer do adwokata. Zadzwonił pod ten numer i powiedział, że zamordował kobietę. Adwokat z kolei skontaktował się z policją – mówi Arkadiusz Kwapiński, zastępca prokuratora rejonowego w Jastrzębiu Zdroju.
Wkrótce przy Pileckiego pojawili się funkcjonariusze, a ciemności nocy rozświetliły ich latarki oraz reflektory. Tomasz N. został zatrzymany w pobliżu miejsca zbrodni. - Została jeszcze podjęta próba reanimacji ofiary, ale niestety na ratunek było zbyt późno – opowiada prokurator. - Sam mężczyzna twierdził, że chce popełnić samobójstwo. Został zatrzymany i przewieziony do szpitala psychiatrycznego – dodaje śledczy.
Tomasz N. był bardzo brutalny. - Ciosów było wiele, w dodatku większość z nich była mierzona w klatkę piersiową w okolice serca – mówi prokurator Arkadiusz Kwapiński.

Podejrzany ma zarzut zabójstwa, nie wykluczamy jednak, że zmienimy go  toku śledztwa na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem - mówi Arkadiusz Kwapiński, zastępca prokuratora rejonowego w Jastrzębiu Zdroju

Zabójca usłyszał zarzut zabójstwa, choć prokuratura nie wyklucza, że ulegnie on zmianie na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Został aresztowany na trzy miesiące.
Śledczy ustalają teraz motyw, jaki posunął Tomasza N. do tak okrutnej zbrodni. - Powody postępowania na razie nie są jasne. Wygląda na to, że do zbrodni doszło na tle dawnych urazów wobec matki zamordowanej kobiety – mówi prokurator.
Zabójca prawdopodobnie chciał dokonać straszliwej zemsty na kobiecie, która się z nim rozstała. Postanowił zatem zamordować jej córkę. Kilka lat temu otrzymał wyrok w zawieszeniu za kierowanie gróźb karanych wobec matki Wiktorii S. Tomaszowi N. grozi kara dożywocia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki