Zabrze: Porwali go i więzili w opuszczonym mieszkaniu. Nie dawali jeść, ani pić!

i

Autor: Pixabay.com / Zdjęcie ilustracyjne Zabrze: Porwali go i więzili w opuszczonym mieszkaniu. Nie dawali jeść, ani pić!

Zabrze: Porwali go i więzili w opuszczonym mieszkaniu. Nie dawali jeść, ani pić!

2020-11-12 8:20

Policjanci z Zabrza uratowali psa, który został porwany i więziony w opuszczonym mieszkaniu. Złodzieje nie dali mu nawet jeść, ani pić! Funkcjonariusze zapewniają, że złapanie sprawcy lub sprawców jest tylko kwestią czasu. Zdradzają szczegóły swoich działań.

Zabrze. Porwali i więzili psa w opuszczonym mieszkaniu

W sobotę, 7 listopada, około godziny 18:00 w Komisariacie I Policji w Zabrzu przyjęto zawiadomienie o porwaniu psa rasy amstaf. Pies został skradziony sprzed sklepu przy ulicy Roosevelta 43. Po otrzymaniu zgłoszenia funkcjonariusze natychmiast zaczęli ustalać szczegóły i okoliczności tego zdarzenia. - Okazało się, że opiekunka psa udała się do sklepu i tam na smyczy pozostawiła przypiętego czworonoga. Po wyjściu ze sklepu pokrzywdzona stwierdziła, że psa nie ma i prawdopodobnie został skradziony. Policjanci zbierali informacje i dążyli do ustalenia sprawcy kradzieży i odzyskania psa. Jednocześnie zgłaszająca za pośrednictwem mediów społecznościowych zwróciła się z apelem o pomoc w odnalezieniu amstafa. W niedziele dzięki informacji pozyskanej z mediów społecznościowych mundurowi otrzymali wskazówkę, gdzie może znajdować się skradziony pies - relacjonują funkcjonariusze. 

Zabrze. Trzymali go bez jedzenia i picia

Na miejsce udali się dzielnicowi, którzy potwierdzili, że w opuszczonym mieszkaniu przy ulicy Klimasa widziany był mężczyzna z amstafem, który rysopisem odpowiadał sprawcy kradzieży. Pod drzwiami mieszkania słychać było też skamlenie psa. Na miejsce wezwano strażaków, którzy zaglądając przez okno, potwierdził, że środku znajduje się pies rasy amstaf, oraz poinformowali, iż w mieszkaniu panują nieodpowiednie warunki dla zwierzęcia. - W takich okolicznościach mundurowi podjęli decyzje o siłowym wejściu do mieszkania. Jak się okazało, mieszkanie było w trakcie remontu, nie działało w nim ogrzewanie, a pies nie miał jedzenia i wody. Amstaf trafił do swojego opiekuna, a policjanci prowadzą dalsze czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy kradzieży - mówią mundurowi. 

Dramatyczna walka z koronawirusem w Polsce

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki