- Jeden z najbardziej rozpoznawalnych sklepów z ubrankami dla dzieci w USA zamyka swoje placówki.
- Carter’s, lider rynku odzieży dziecięcej, planuje zamknąć około 150 sklepów stacjonarnych w Ameryce Północnej.
- Decyzja ta jest odpowiedzią na inflację, niepewność rynkową i dążenie do większej obecności online.
- Jakie konsekwencje dla polskiego rynku odzieży dziecięcej może mieć ta transformacja giganta?
Gigant odzieży dziecięcej zamyka sklepy. Potężny sygnał ostrzegawczy dla branży
To jeden z najbardziej rozpoznawalnych sklepów z ubrankami dla dzieci za oceanem. Wielu Polaków mieszkających na stałe w USA zna ten sklep i zapewne nieraz robiło tam zakupy. Amerykańska branża odzieżowa przeżywa teraz niemały szok. Największa marka oferująca ubranka dla dzieci w USA zamyka swoje sklepy. Carter’s, powszechnie uznawana za lidera rynku odzieży dla niemowląt i małych dzieci w USA, ogłosiła plan zamknięcia około 150 sklepów stacjonarnych w Ameryce Północnej w ciągu najbliższych trzech lat. Dlaczego gigant odzieżowy popadł w tarapaty?
Sytuacja na rynku amerykańskim nie jest łatwa. Rosnąca inflacja, niepewności związane z cłami oraz niekorzystne warunki operacyjne sprawiły, że wiele dobrze prosperujących sieci handlowyc popadło w długi i problemy finansowe. Marka Carter’s powstała w 1865 roku i od tego czasu regularnie budowała swój wizerunek globalnego giganta. Co ciekawe, ubranka dla dzieci Carter’s można bez problem kupić w Polsce poprzez platformę Zalando. Za śpioszki i piżamki należy zapłacić około 100 zł. Decyzja o zamknięciu części sklepów Carter’s wpisuje się w szerszy plan „transformacji” firmy oraz dążenie do większej efektywności oraz możliwie silniejszej obecności online. Dla rodziców i opiekunów może to oznaczać mniej sklepów fizycznych „na miejscu”, które oferują odzież dla najmłodszych, zwłaszcza w modelu „tradycyjnego sklepu” z dużym wyborem odzieży dziecięcej.
Co z polskim rynkiem?
Choć decyzja dotyczy rynku amerykańskiego, warto ją odczytać także jako wskazówkę dla firm i inwestorów w Polsce: działać trzeba elastycznie, kontrolować koszty leasingu, być gotowym na zmianę kanałów sprzedaży i modelu operacyjnego. Rynek odzieży dziecięcej w Polsce nie wydaje się w fazie masowego zamykania sklepów, lecz raczej konsolidacji i przekształceń – z rosnącym udziałem handlu online oraz presją na efektywność kosztową i konkurencję.