Dla maluchów karmionych piersią mleko mamy dostarcza przeciwciał, które je chronią np. wtedy, kiedy mama jest przeziębiona. Co jednak może zrobić mama dziecka karmionego mieszanką, by mimo braku naturalnej, "matczynej" ochrony, maluch nie chorował raz za razem?
Pamiętaj o terminach szczepień
Szczepienia to jeden z najważniejszych sojuszników wzmacniających odporność. Układ immunologiczny ma bowiem tzw. pamięć immunologiczną. Gdy szkodliwe bakterie dostaną się do organizmu i wyrządzą w nim jakieś szkody - zapamięta to i gdy zaatakują one ponownie, będzie wiedział, że są groźne i potrafi z nimi walczyć.
Patrz też: Z pamiętnika karmiącej mamy
Ten właśnie mechanizm wykorzystują szczepienia. Dlatego pamiętaj o terminach szczepień obowiązkowych, a w miarę możliwości postaraj się również zaszczepić malucha szczepionkami dodatkowymi, np. przeciw pneumokokom lub rotawirusom.
Wybierz właściwą mieszankę
Odporność w dużym stopniu zależy również od flory bakteryjnej zamieszkującej jelita. Konkretnie zaś od ilości probiotyków, czyli tzw. dobrych bakterii. Przyczepiają się one do ścian jelit, spychając z nich grzyby i bakterie chorobotwórcze. Noworodek, przychodząc na świat, ma jałowy przewód pokarmowy. I już na starcie jest atakowany przez rozmaite bakterie.
Jeśli malec ssie pierś, w jego jelitach będzie więcej tych dobrych bakterii, w mleku mamy znajdują się bowiem prebiotyki. To składniki pożywienia (głównie węglowodany), które nie są trawione przez enzymy w przewodzie pokarmowym. Są one pożywką dla probiotyków, które dzięki nim łatwo się mnożą. Jeśli więc karmisz malca mieszanką, warto - po konsultacji z pediatrą - zmienić ją na taką, w której składzie znajdują się probiotyki bądź prebiotyki.
Czytaj więcej na