Okropny retusz w Glamour - z okładki zniknął cellulit Leny Dunham. Teraz gazeta przeprasza

i

Autor: materiały prasowe

Okropny retusz w Glamour - z okładki zniknął cellulit Leny Dunham. Teraz gazeta przeprasza

2017-02-24 15:00

Znikający cellulit Leny Dunham z okładki Glamour wzniecił prawdziwy ogień w internecie. Rozpętała się dyskusja na temat prawdziwego piękna, naturalności i kobiecej siły oraz - nie mogło być inaczej - retuszu. Redakcja magazynu kaja się i przeprasza, ale czy szczerze? Internauci mają wątpliwości, a Tobiasz Kujawa ostro komentuje: "Odrzućmy złudzenia. Tu nie ma żadnych przeprosin, nie ma żadnej odpowiedzialności i poczucia winy".  

Na okładce nowego wydania polskiego Glamour wyretuszowano cellulit na nogach Leny Dunham, który był obecny na okładce amerykańskiego wydania. Nie byłoby w tym nic dziwnego czy zaskakujacego, wszak już przyzwyczailiśmy się do gładkich ciał i twarzy w gazetach, gdyby nie fakt, że Lena znana jest ze swojego podjeścia do ciała i wyglądu. Jej serial Dziewczyny emitowany przez stację HBO (i poniekąd także promowany przez Glamour, bo na okładce Lena pozuje z koleżankami z serialu: Allison Williams, Jemimą Kirke oraz Zosią Mamet) to hołd dla prawdziwej kobiecości, zwykłych dziewczyn i ich prawdziwych problemów. Taka sama była właśnie okładka amerykańskiego wydania Glamour. Nic dziwnego więc, że zaraz po opublikowaniu polskiego wydania magazynu wybuchła prawdziwa afera. Okazało się, że to, co nie przeszkadza Amerykankom, u nas jest zakazane i wstydliwe oraz poddawane retuszowi. Po krytycznych opiniach internatów, a także kilku publikacjach w internecie redaktor naczelna pisma, Anna Jurgaś, zdecydowała się przeprosić za sytuację.

- Lena Dunham Allison Williams Jemima Kirke Zosia Mamet to co stało się na naszej okładce z Waszymi nogami jest okropne. Naszą intencją nie było poprawianie czegoś, co jest naturalne i piękne. Bierzemy pełną odpowiedzialność, za to, że na ostatnim etapie produkcja poprawiła to, co jest doskonałe i prawdziwe, a myśmy tego nie wyłapali. Sypiemy głowę popiołem i liczymy, że nam wybaczycie. Nie możemy cofnąć wersji drukowanej, ale w mediach społecznościowych i na www już naprawiamy nasz błąd. Anna Jurgaś, redaktor naczelna i Zespół Glamoura - napisała na Facebooku.

"Tu nie ma żadnych przeprosin"

Jak zwykle trafnie skomentował sytuację Tobiasz Kujawa, znany jako Freestyle Voguing, modowy dziennikarz i bloger. - Odrzućmy złudzenia. Tu nie ma żadnych przeprosin, nie ma żadnej odpowiedzialności i poczucia winy. Ten wpis to niemal błaganie: "zje****śmy sprawę, wiemy to doskonale, ale kupcie kolejny numer, jest szansa, że znów nie zwrócicie uwagi na zastępy wyretuszowanych modelek i bzdur, którymi karmimy was co miesiąc". A ja powtarzam, z uporem maniaka, czując się niemal jak nawiedzony, ludzie drodzy - moda, moda, moda! Po to właśnie mamy modę i jej cudowną różnorodność, dzięki której możemy akcentować atuty i ukrywać wady. Ta okładka nie daje nic, nie jest inspiracją, nie jest wzorcem, nie jest nawet polemiką. I na pewno nie daje poczucia komfortu kobietom, które zmagają się z cellulitem, bo dotyczy osoby uprzywilejowanej, która przekuła swój mało atrakcyjny wygląd w twardy pieniądz. Czy jest sens się oszukiwać, że nagle każda z was może być Leną Dunham? Nie może i same wiecie dlaczego. Bo macie partnerów, dla których chcecie być atrakcyjne, bo macie prace, które wymagają nie tylko rozumu, ale i wyglądu, bo dla własnej ambicji chciecie ścigać ideały i pokonywać rywalki, czy własne ograniczenia - napisał na Facebooku. A wy co sądzicie o aferze z retuszem?

Zobacz: Piękna bez retuszu! Heidi Klum nie potrzebuje przerabiania zdjęć

Przeczytaj też: Anna Wendzikowska retuszuje zdjęcia córki? Fani atakują dziennikarkę!


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki