Wystarczy 1/2 szklanki, aby pranie pięknie pachniało bez płynu do płukania
Pranie ubrań w pralce to czynność, którą wykonujemy nawet kilka razy w tygodniu. Oczywiście kluczowe jest kolorystyczne posegregowanie rzeczy i dobranie odpowiedniego programu i detergentu do prania. A co zrobić, jeśli po wyjęciu upranych ubrań z bębna okaże się, że wcale nie pachną świeżo? Czasami płyny do płukania szybko wietrzeją z tkanin i nie spełniają swojej funkcji tak, jakbyśmy tego oczekiwały. Wówczas warto wypróbować ten domowy sposób na pachnące pranie, który jakiś czas temu poleciła mi sąsiadka. Wystarczy zastąpić tradycyjny płyn zmiękczający domową mieszanką octu z olejkiem eterycznym. Wymieszaj 50 ml octu z 10 kroplami ulubionego olejku i wlej do przegrody na płyn zmiękczający w szufladzie na detergenty. Po zakończeniu prania wyjmiesz z bębna czyste i pięknie pachnące rzeczy. Dodatkowo tkaniny będą miękkie i odzyskają intensywne kolory. Otóż ocet znakomicie zmiękcza i oczyszcza tkaniny, natomiast olejek eteryczny to naturalna substancja nadająca piękny zapach ubraniom podczas prania.
Domowy sposób na pięknie pachnące pranie
Jeśli to możliwe, to staraj się suszyć pranie na zewnątrz. Wtedy nie tylko szybciej wyschnie, ale też nie będzie wchłaniało zapachów z domu, takich jak np. smażenie. Pamiętaj też o tym, aby po zakończeniu programu, od razu wyciągnąć i rozwiesić pranie. Jeśli chcesz, aby pranie pięknie pachniało wsyp do bębna kilka łyżek sody oczyszczonej, która skutecznie zlikwiduje znajdujące się na tkaninach nieprzyjemne zapachy i dodatkowo usunie wszelkie zabrudzenia. Oczywiście kluczem do pachnącego świeżością prania jest czysta pralka. W pierwszej kolejności powinniśmy zadbać o to, aby usunąć z niej resztki detergentów i brudu. W tym celu można wykorzystać płyn do czyszczenia pralek lub kapsułkę do zmywarki. Nastaw program prania na temperaturę co najmniej 70 stopni. Pamiętaj też o regularnym myciu dozownika na proszek i płyn oraz czyszczenia filtrów.
- Magda Mikołajczyk (Matko Jedyna), 47 lat: Życie na granicy skeczu i prawdy – o odwadze, by czuć się „dość”. Nauczycielki Życia
- Kasia Wajs, 40 lat: Życie z mężem-marynarzem – o samotności, która uczy szczęścia. Nauczycielki Życia
- Joanna, 71 lat: Życie w rytmie własnej dynamiki – o ryzyku, zachwycie i sztuce codzienności. Nauczycielki Życia
- Dorota, 42 lata: Jak pogodzić serce i rozum w poszukiwaniu szczęścia. Nauczycielki Życia
- Kaja Prusinowska, 53 lata: Życie jak spektakl – teatr, podróże, dzieciństwo i buntownicza dusza. Nauczycieki Życia
- Alicja Stolarczyk (Alicja na Sardynii), 51 lat: Ciesz się DROBNYMI CHWILAMI. Najważniejsza jest EKSCYTACJA z życia. Nauczycielki Życia
- Iza Wojnowska, 46 lat: Nie przejmuj się PORAŻKAMI. Twoje doświadczenia KSZTAŁTUJĄ twoją OSOBOWOŚĆ. Nauczycielki Życia
- Kasia Nojek, 60 lat – UWIERZ w siebie. Dowiedz się CZEGO CHCESZ i podążaj WYBRANĄ ŚCIEŻKĄ. Nauczycielki Życia
- Agnieszka Bolikowska, 47 lat - Idź WŁASNĄ ŚCIEŻKĄ i znajduj szczęście w codzienności - nie na ekranach. Nauczycielki Życia
- Magda Kulińska, 48 lat – JESTEŚ WAŻNA. Twoje myśli, ciało, potrzeby i marzenia mają znaczenie. Nauczycielki życia
- Justyna Ciećwierz, 54 lata – POZNAJ siebie i żyj w ZGODZIE ze sobą. Nauczycielki życia
- Joanna Senyszyn, 76 lat – Życiorys zamiast CV. Nauczycielki życia
- Tatiana Cichocka, 57 lat: Zapominamy CZUĆ. A to nasz życiowy kierunkowskaz! Nauczycielki Życia
- Renata, 49 lat – Szukaj SPEŁNIENIA i zostaw przeszłość za sobą. Nauczycielki życia
- Aniszka, 52 lata: Pokochaj SIEBIE i nie bój się brać tego, co podsuwa życie. Nauczycielki życia
- Gośka Król, 41 lat – Dlaczego tak POWAŻNIE? O odwadze i podążaniu za sobą. Nauczycielki życia
- Dorota, 41 lat – Bądź dla siebie PRIORYTETEM. Nauczycielki życia
- Agnieszka Pietruszka, 56 lat - Trzeba się od siebie ODCZEPIĆ. Nauczycielki życia
- Jola Rydkodym, 65 lat – UDA SIĘ, jeśli pozwolisz. Nauczycielki życia
- Marysia, 49 lat – Śpiewać naprawdę może KAŻDY. Nauczycielki życia