- Polskie kurorty, w tym Krupówki i Bałtyk, stają się coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów, co zmienia dotychczasową dominację Polaków.
- Wzrost liczby obcokrajowców wynika z poprawy infrastruktury, atrakcyjnych cen i różnorodności krajobrazów.
- Zakopane przyciąga turystów z Bliskiego Wschodu, a Półwysep Helski jest coraz częściej odwiedzany przez Czechów.
- Co sprawia, że nasz kraj stał się dla nich tak atrakcyjny?
Wakacje 2025. Polacy tłumnie ruszyli na urlopy
Trwają wakacje, a wiele osób - mimo możliwości wyjazdu za granicę - zdecydowało się spędzić urlop w kraju. Polskie morze, góry i jeziora wciąż przyciągają tłumy spragnionych wypoczynku turystów. Wybór ojczystych kurortów to nie tylko kwestia sentymentu, ale także coraz lepszej infrastruktury, różnorodnej oferty i atrakcyjnych cen. Co ciekawe, na wakacyjnej mapie Polski zdecydowanie częściej pojawiają się też goście z zagranicy. Coraz więcej obcokrajowców wybiera Polskę jako miejsce urlopu i to nie przypadkowo. Nasz kraj zachwyca różnorodnością krajobrazów, gościnnością i unikalną atmosferą, którą doceniają turyści z bardzo różnych stron świata. Skąd dokładnie i jakie zakamarki Polski odwiedzają?
Zagraniczni turyści szturmują Polskę
Coraz więcej zagranicznych turystów odkrywa uroki naszego kraju, wybierając go jako miejsce na wakacje z rodziną, romantyczny wypad czy aktywny urlop. Co ciekawe, poszczególne regiony Polski zdobywają uznanie w oczach różnych nacji i to w sposób, który zaskakuje nawet samych mieszkańców.
Jak wiadomo Zakopane w ostatnich latach słynie z tego, że przyciąga jak magnes gości z Bliskiego Wschodu, więc Arabowie na Krupówkach to dziś widok całkowicie normalny. Co ciekawe, podobne zjawisko obserwuje się w ostatnim czasie na północy Polski, a dokładnie na Helu, lecz tam roi się natomiast od turystów z Czech!
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.
Półwysep Helski [ZDJĘCIA]
Czesi tłumnie odwiedzają Bałtyk. Zakochali się w Helu
Na Półwyspie Helskim można zauważyć rosnącą obecność turystów z Czech. Język czeski słychać niemal na każdym kroku - w kolejkach do fokarium, przy straganach z pamiątkami, w smażalniach i na nadmorskich ścieżkach rowerowych.
W samym Helu podczas krótkiego spaceru mijaliśmy wielu turystów z Czech. Zjeżdżają tu całymi rodzinami, tłoczyli się w kolejce do helskiego fokarium, przy straganach i w knajpkach. Wyglądali na zachwyconych, fajnie, że im się u nas tak podoba - relacjonowała czytelniczka portalu Fakt.pl.
Dla naszych południowych sąsiadów polskie wybrzeże to z pewnością atrakcyjna alternatywa, wciąż tańsza niż zachód, z łagodnym klimatem, smaczną kuchnią i licznymi atrakcjami dla rodzin.