Polecany artykuł:
„Masakra, rzeź”. Świadek zbrodni w Starej Wsi przerywa milczenie
Pan Dariusz, świadek tragedii w Starej Wsi, w rozmowie z reporterem „Uwagi!” TVN, opisał dramatyczne chwile, które rozegrały się w miniony piątek (27 czerwca). - To było jak scena z filmu. Ciężko to słowami określić, ciężko o tym rozmawiać, ciężko to opisać. Masakra, rzeź. Ten huk, te ofiary, ta krew, te postrzelenia, dziecko bezbronne, które odebrałem z rąk bratowej - relacjonował wstrząśnięty mężczyzna.
Według relacji pana Dariusza, Tadeusz Duda działał z premedytacją i brutalnością. - Widziałem, jak on przeładował broń, po czym wsadził kolejny nabój i oddał kolejny strzał. Strzelał do brata, który uciekał, ale go nie trafił - mówił świadek. Następnie sprawca miał ponownie przeładować broń i zaatakować jego bratową, która próbowała uciec z małym dzieckiem.
Pan Dariusz opisał moment, w którym jego bratowa, postrzelona w ramię, wbiegła do domu z dzieckiem na rękach. - Otworzyłem drzwi, bratowa biegła z dzieckiem, postrzelona w lewe ramię. Biegła do mnie, zdążyłem przechwycić dziecko, ale bratowa upadła mi pod nogami. Zobaczyłem, że dziecko jest całe, jedyne co, to miało krew na nodze. W międzyczasie zauważyłem, że brat postrzelony jest w głowę. Podleciałem sprawdzić puls, widząc ranę postrzałową w ucho, widziałem, że reanimacja raczej nie ma sensu - relacjonował.
Niestety, życia kobiety i jej męża nie udało się uratować. - To było kochające się małżeństwo. Ze wszystkimi tutaj żyli w zgodzie. Każdy każdemu pomagał. Zbyszek był elektrykiem, pracował w Austrii i jeżeli u kogoś coś się zepsuło, to dzwonili do Zbyszka i on to ogarniał. Planowali skończyć budowę domu i wychowywać tam dziecko - mówił pan Dariusz.
Rodzinny konflikt. Duda oskarżony o znęcanie się nad żoną
Wczoraj (30 czerwca) prokuratura w Limanowej skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko poszukiwanemu Tadeuszowi Dudzie. Nie dotyczy on jednak podwójnego zabójstwa, lecz wcześniejszych problemów z prawem 57-latka. Śledczy zarzucają mężczyźnie znęcanie się nad żoną, kierowanie gróźb karalnych wobec teściów oraz jazdę samochodem pod wpływem alkoholu.
- Akt oskarżenia dotyczy fizycznego i psychicznego znęcania się nad żoną przez okres dwóch dni oraz gróźb karalnych w stosunku do teściów, a także prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Teściowa podejrzanego była pokrzywdzoną w sprawie o groźby, natomiast nieżyjąca córka była tylko świadkiem, nie była pokrzywdzoną w sprawie - przekazała Radiu ESKA prok. Małgorzata Odziomek, szefowa prokuratury rejonowej w Limanowej.