- W Tarnowie wybuchł ogromny pożar hurtowni zniczy, a kłęby dymu są widoczne z wielu części miasta.
- Z żywiołem walczy ponad 25 zastępów straży pożarnej, a z wnętrza obiektu słychać huk wystrzałów.
- Służby apelują do mieszkańców o pozostanie w domach z zamkniętymi oknami z powodu silnego zadymienia.
Środa, 27 sierpnia, na długo zapadnie w pamięć mieszkańcom Tarnowa. W południe wybuchł tam ogromny pożar w hurtowni zniczy przy ulicy Dojazd. Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie, a kłęby dymu zaczęły być widoczne z wielu części miasta. Na miejsce skierowano liczne zastępy straży pożarnej z Tarnowa i całego powiatu.
Jak informuje portal Tarnów Nasze Miasto, „z żywiołem walczy obecnie 26 zastępów i nadjeżdżają kolejne”. Z wnętrza obiektu co jakiś czas słychać huk wystrzałów, co dodatkowo utrudnia pracę strażaków. Na szczęście do tej pory nie ma informacji o osobach poszkodowanych.
Ze wstępnych doniesień wynika, że płomienie objęły nie tylko wnętrze hali, ale również dach budynku. Aby usprawnić działania ratownicze, na miejsce zadysponowano także cysternę z wodą — przekazuje Tarnowska TV.
Pożar sparaliżował ruch w południowej części miasta. Strażacy i policja ostrzegają, że mogą występować znaczne utrudnienia w rejonie ulicy Tuchowskiej, która krzyżuje się z ulicą Dojazd. To właśnie tam tworzą się największe korki.
Polecany artykuł:
Służby apelują do mieszkańców okolicznych domów, aby zamknęli okna i nie wychodzili na zewnątrz bez potrzeby. Powodem jest bardzo silne zadymienie, które może stanowić zagrożenie dla zdrowia.
Do sytuacji odniósł się także prezydent Tarnowa Jakub Kwaśny, który osobiście pojawił się w rejonie akcji:
– W południowej części Tarnowa trwa akcja gaśnicza – pali się hurtownia zniczy. Na miejscu działa 25 zastępów straży pożarnej oraz specjalistyczny detektor. Byłem na miejscu i pozostaję w kontakcie ze służbami. Na ten moment pożar nie zagraża okolicznym zabudowaniom. W okolicy tworzy się korek – jeśli możecie, omijajcie tę część miasta. Bądźcie ostrożni – napisał na Facebooku.
Na ten moment ogień wciąż nie został opanowany, a strażacy kontynuują walkę z żywiołem. Skala zadymienia i liczba zastępów świadczą o ogromnym zagrożeniu, jakie niesie ze sobą pożar. Mieszkańcy Tarnowa i okolic z niepokojem obserwują rozwój sytuacji, licząc na szybkie ugaszenie płomieni.