Polecany artykuł:
Teatr lalek wykorzystywał kostiumy również poza spektaklem, a na to nie było zgody autora, co naruszyło jego prawa autorskie. Wyrok toruńskiego sądu jest prawomocny. Teatr ma wypłacić 15 tysięcy złotych odszkodowania i publicznie przeprosić scenografa.
Przeprosiny znalazły się w środowym wydaniu (13 lutego) w papierowym wydaniu "Nowości". Teatr musi ponieść też ponad 2 tysiące 700 złotych kosztów apelacji.
- Świadomie naruszano moje prawa. Kreacje, którym poświęciłem straszliwie dużo czasu, sprowadzając tkaniny aż z Amsterdamu, tworząc kostiumy, których nie można podrobić ani wymienić, jeździły gdzieś do Dubaju albo były dekompletowane na potrzeby parad i kolejnych występów na przykład otwarcie toruńskiego mostu, bez mojej zgody - ubolewa Jerzy Murawski, cytowany przez portal eteatr.pl.
>>> Ojciec Rydzyk i Radio Maryja na deskach Teatru Horzycy. Wymowny tytuł spektaklu
Co na ten temat mówi dyrektor Baja Pomorskiego, Zbigniew Lisowski?
- Aktorzy występowali w nich w trakcie parad teatralnych, wyjazdowych warsztatów w Dubaju, imprezy "Narodowe czytanie "Zemsty" czy festiwalu "Sztuki Faktu", którego jesteśmy gospodarzem. Nasz błąd polegał na tym, że niestety w tej jednej konkretnej umowie licencyjnej z panem Jerzym Murawskim zabrakło przeniesienia praw autorskich na teatr - podkreśla dyrektor Lisowski.
Dyrektor popularnego teatru zapewnia, że podobnych przypadków już nie będzie. Do sprawy mają się w najbliższych dniach odnieść władze miasta Torunia.